https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kuracjusze pili wodę z fontanny, bo myśleli, że to "Inowrocławianka"...

Dariusz Nawrocki, [email protected], tel. 52 357 22 33
- Kuracjusze myśleli, że z kamienia w Ogrodzie Papieskim wypływa "Inowrocławianka" - przekonuje nasz Czytelnik.
- Kuracjusze myśleli, że z kamienia w Ogrodzie Papieskim wypływa "Inowrocławianka" - przekonuje nasz Czytelnik. Dariusz Nawrocki
- Kuracjusze myśleli, że z kamienia w Ogrodzie Papieskim wypływa "Inowrocławianka" - przekonuje nasz Czytelnik. Zarzeka się, że na własne oczy widział, jak ją spożywali.

Wcześniej kuracjusze zgłaszali nam, iż mają problemy ze zlokalizowaniem powstałej niedawno miejskiej pijalni wód. Postanowiliśmy to sprawdzić.

W poszukiwaniu pijalni

O pomoc poprosiliśmy pana Marka Losika - turystę, który pierwszy raz odwiedził Inowrocław. Zgodził się poszukać pijalni bez pytania przechodniów o drogę. Wchodził do Parku Solankowego, spacerując kolejno ulicami: Sienkiewicza, Solankową i Świętkorzyską.

Na końcu ulicy Sienkiewicza widzi drogowskazy. Prowadzą na basen, do Termy Inowrocławskiej, do tężni i do parku linowego. Informacji o pijalni brakuje również na pobliskim planie dzielnicy uzdrowiskowej. Żadnych tablic kierunkowych nie znajduje również wchodząc do Solanek od ulicy Świętokrzyskiej.

Przeczytaj również: Będziemy pić Jadwigę ze Źródła Królowej Jadwigi, a kąpać się w Solannovej ze Źródła Solankowego

Nie chce błądzić. Próbuje więc dotrzeć na miejsce idąc ulicą Solankową. W okolicy pawia nie znajduje żadnych informacji. Drogowskazy prowadzą do Parku Solankowego, muszli koncertowej i tężni. Na planie Solanek również nie znajduje tego, czego szuka. Idzie dalej głównym deptakiem. Wreszcie radość: "Jest! Znalazłem!". Na budynku, w którym znajduje się siedziba zarządu "Solanki" Uzdrowisko Inowrocław dostrzega bowiem szyld: "Sklep Zdrojowy. Pijalnia wód". W środku kupuje "Inowrocławiankę". Myśli, że zrealizował swoją misję. Wyprowadzamy go z błędu. To nie to, czego szukamy.

Rusza więc dalej. Za budynkiem Sklepu Zdrojowego, w okolicy fontanny, znajduje pierwszy drogowskaz kierujący do miejskiej pijalni wód i palmiarni. Potem dostrzega drugi i trzeci, i czwarty... Odtąd już nie błądzi. Parkowymi ścieżkami dociera do Ogrodu Papieskiego. Mija tablice reklamowe promujące: napoje, desery i drinki, które może nabyć w pijalni. Wreszcie po prawej stronie, między drzewami, dostrzega budynek z napisem "Pijalnie wód, Palmiarnia. Inowrocławianka". Gdyby go jakimś cudem nie zauważył, doszedłby do kamienia, z którego wypływa woda. - W życiu nie pomyślałbym, że jest zdatna do picia, a co dopiero, że to "Inowrocławianka", do której prowadzą mnie drogowskazy - przekonuje pan Marek.

Zobacz: Wakacyjny Park Solankowy [zobacz zdjęcia]

Bajka z mchu i paproci?

Grażyna Prusinowska z PGKiM-u, która opiekuje się miejską pijalnią, z niedowierzaniem przyjmuje informację o kuracjuszach pijących wodę z fontanny. - To jest bajka z mchu i paproci - przekonuje. Poważnie wsłuchuje się jednak w historię problemów pana Marka dotyczących znalezienia pijalni. - Słuchamy sugestii naszych gości. Być może informacje kierunkowe rzeczywiście są zbyt skromne. Przeanalizuję ten problem z zarządem - zapewnia. Protestuje jednak, gdy mówimy jej o braku stosownych informacji w okolicy pawia. Odsyła do tablicy, którą zainstalowano z lewej strony deptaku.

***

Sprawdziliśmy. Tablica promująca miejską pijalnię rzeczywiście jest przy deptaku, obok pawia. Pan Marek jej nie zauważył. Jednak nawet gdyby ją dostrzegł, znalazłby na niej tylko podaną ulicę. Nie da się ukryć, że na początku parku brakuje stosownych drogowskazów, choćby takich, jakich mnóstwo w centrum Solanek.

A tak na marginesie - "Inowrocławianka" panu Markowi smakowała.

Czytaj również: Inowrocław może wydobywać lecznicze wody. "Mamy wreszcie dwie koncesje!"

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
opoj

mieli takiego kaca? świetne tłumaczenie że myśleli że z fontanny płynie mineralka

J
Jurand

A to było do przewidzenia że kuracjusze i przyjezdni będą mieli problemy ze znalezieniem pijalni, jeśli starzy mieszkańcy miasta nie potrafią jej znależć. Została ona wstydliwie schowana w krzakach. We wszystkich kurortach gdzie rządzili i rządzą kumaci ludzie takie perełki jak pijalnie są magnesem przyciągajacym turystów a nie wstydliwie schowanymi budynkami. Nic nie narzucało akurat takiej lokalizacji na planie parku solankowego. Popełniono niewybaczalny błąd lokalizując ten obiekt akurat tam. Drugim kardynalnym błędem jest brak parkingu i kompletne nie przejmowanie się władzy miejskiej brakiem miejsc parkingowych w nowj części Solanek. Ta miejska władza nie ma wizji i przy gigantycznej bezsensownej rozbudowie Solanek nie potrafiła wymysleć parkingów i innych obiektów infrastruktury turystycznej. Ta władza nie ma żadnych umiejętności urbanistycznych i ekonomicznych. Żle zagospodarowuje miasto i buduje obiekty pożerające podatkowe pieniądze na utrzymanie niefinasujących się obiektów. Przykładem drogi basenik solankowy (oczywiście z kilkoma tylko miejscami parkingowymi) który jest tak mały że nie rokuje żadnej nadziei na zarobienie kilku złotych. 

P
Pensioner

Należy doprowadzić do tego aby ludzie nie błądzili szukając "inowrocławianaki". A już koniecznością jest informacja na głazie, z którego wypływa woda, do czego służy ta woda i czy można ją pić.

C
Czech

Wcale się kuracjuszom nie dziwie Jadąc do Czech do  bardzo znanego uzdrowiskowego

miasta Podebrady gdzie  lecznica źródlana woda  wypływa z fontanny a jest całkowicie darmowa.Można nawet do domu napełnić sobie butelki a to BEZPŁATNIE!!!Tylko w Polsce się za wszystko musi płacić włodarzom!!!

 

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska