Tak może się stać, jeśli nauczanie języków obcych zostanie objęte 23-proc. podatkiem VAT. W tej chwili jest to jak najbardziej prawdopodobne, ponieważ projekt nowej ustawy o VAT nie przewiduje zwolnienia tej działalności z opodatkowania. A tak jest obecnie.
- Z badań, jakie przeprowadziliśmy wśród szkół wynika, że przy wprowadzeniu 23-procentowego podatku VAT ceny kursów wzrosłyby o około 18 proc. - mówi Jacek Członkowski, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Jakości w Nauczaniu Języków Obcych PASE, które rozpoczęło akcję "Nie dla VAT na kursy językowe". W tej chwili akcję wsparło około 150 szkół językowych w kraju i zebrano około 12 tys. podpisów.
Jak podkreśla Jacek Członkowski, wprowadzenia VAT odczują przede wszystkim kursanci. - Z powodu nowej ustawy ucierpią nie najzamożniejsi, których stać na posyłanie dzieci do drogich szkół prywatnych, ale tzw. klasa średniozamożna - podkreśla. Stowarzyszenie obawia się też powiększenia się szarej strefy korepetycji.
- Trzeba liczyć się z tym, że część klientów będzie rezygnować z nauki w szkołach językowych. Niestety, przy wprowadzeniu podatku VAT część placówek zniknie z mapy szkół językowych, a kursanci zaczną wybierać tańsze zajęcia indywidualne - mówi też Grzegorz Chrząszcz, dyrektor International House, działającej w Bydgoszczy i Toruniu oraz mającej filie w Żninie, Inowrocławiu i Nakle.
Stowarzyszenie chce zrobić wszystko, aby nauczanie języków obcych pozostało zwolnione z opłacania podatku VAT. Akcja „Nie dla VAT na kursy językowe” ma swoją stronę internetową www.niedlavat.pl i jest też prowadzona na Facebooku.