Robią przeręble
Ich pomoc była konieczna na stawach w Jacewie, w Szymborzu oraz w inowrocławskich Solankach. Strażacy z pracownikami Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej niemal codziennie wykuwają przeręble w solankowym stawie.
- Robimy to w celu dotlenienie ryb oraz pomocy kaczkom i łabędziom - tłumaczy Stanisław Milecki, naczelnik ochrony środowiska w inowrocławskim ratuszu.
Okazuje się jednak, że w Solankach łabędzi już najprawdopodobniej nie ma.
- Odleciały. Dobrze, że zimą ich tam nie spotykamy. Gdy na stawie woda zamarza, ptaki te narażone są na niebezpieczeństwo ze strony bezdomnych psów. Łabędzie wrócą na wiosnę - uspokaja Grzegorz Kruk, kierownik schroniska w Inowrocławiu.
Przyjazne Gopło
Łabędzie najprawdopodobniej nie odleciały zbyt daleko. Niewykluczone, że wybrały Gopło. Jest tam miejsce, które z powodu gorących zrzutów z pobliskiego przedsiębiorstwa, niemal wcale nie zamarza. Przylatuje tu mnóstwo wodnych ptaków z okolicy. Najprawdopodobniej wkrótce trafi tam łabędź, który aktualnie dochodzi do siebie w inowrocławskim schronisku.
W ratuszu uspokajają, że jeśli łabędzie wrócą do Solanek jeszcze podczas intensywnych mrozów, nic im się nie stanie. W skrajnej sytuacji, tak jak w latach poprzednich, ptaki te zostaną wyłapane i przetransportowane do schroniska. Tam poczekają na ocieplenie.
Z ostatniej chwili. Jednak nie wszystkie łąbędzie odleciały z Solanek. W sobotę strażacy po raz kolejny odkuwali ptaka, który przymarzł do lodu.