Kontakty trwają już jakiś czas - zaczęły się od przyjaźni Brus z Gross Laasch i Czerska z Boizenburgiem, teraz przyszła pora na sformalizowanie związków między powiatami. - Byliśmy tam przed dwoma miesiącami - tłumaczy starosta Marek Buza. - Spodobało się nam, a szukaliśmy partnera z tamtej strony, bo mamy już umowę z Korsuniem Szewczenkowskim. Moglibyśmy być takim łącznikiem między Ukrainą a Niemcami.
Poznali uroki
- Bardzo zależy nam na współpracy z różnymi krajami - wyjaśniał Rolf Christiansen, starosta Ludwigslust. - Od piętnastu lat mamy partnera w jednym z powiatów w USA, teraz zależy nam na Polsce. A problemy są u nas i u was podobne. Możemy się więc uzupełniać.
Trzyosobowa delegacja z Ludwigslust spędziła weekend na poznaniu pracy starostwa i zwiedzeniu Chojnic oraz okolic. Nie udało się odwiedzić żadnej firmy, bo w weekend nie pracowały, za to gospodarzom udało się pokazać uroki ziemi chojnickiej.
Parafa w grudniu
- Liczymy na to, że z biegiem czasu uda się zacieśnić nasze związki z Ludwigslust - mówi wicestarosta Stanisław Skaja. - Chcemy, żeby kontakty nie obejmowały tylko samorządowców, ale by mieszkańcy naszego powiatu mogli jeździć tam, a Niemcy przyjeżdżać do nas.
Jak się dowiadujemy, radni Ludwigslust zatwierdzą umowę o partnerstwie dopiero w grudniu.