Nawet w wydaniu świątecznym, ktoś musiał się pożegnać z programem. Najmniej szczęścia miała para numer 7 - Omenaa Mensah i Rafał Maserak. Szkoda, bo to nie ich jury oceniło najniżej.
Nie chce być seksbombą!

Panna Tusk i Stefano przygotowali supershow i to spodobało się widzom.
(fot. Fot. TVN)
Niedziela, godzina 20 z minutami, studio TVN. - Już tylko sześć par zostało w programie "Taniec z gwiazdami". Do finału dotrą tylko dwie. Które? Tego nie wie nikt - mówi głos. - Rumba, tango, fokstrot - dzisiaj pary tańczyć będą w rytm utworów Franka Sinatry. Zaczynamy!
Pierwsi na parkiet wybiegają Stefano Terrazzino i Kasia Tusk (podobno w jednym z wywiadów panna Tusk powiedziała, że nie chciałaby być seksbombą, ale pogodynką jak Omenaa - jak najbardziej). Ona w zielonej sukience z wielką kokardą z tyłu, on - "jeszcze nie na sto procent" po kontuzji. Tańczą fokstrota. I robią to jakoś tak... byle jak. - Mało było tego fokstrota w tym tańcu - zauważa Iwona Pavlović. - Technika bardzo słaba... 26 punktów.
Czas na rumbę Bartosza Obuchowicza i Kingi Jureckiej (przed występem Bartosz zdradza, że jest zapalonym bilardzistą, a Kinga mówi, że jeśli jej partner zatańczy tak, jak gra - będzie bardzo dobrze). Ona w obcisłej czarnej sukience, on w białej koszuli i we fraku. Płyną...
Hubert Urbański: - Zabiliście mnie tą rumbą.
Zbigniew Wodecki: - Tyle w tobie niepohamowanej energii!
Iwona Pavlović: - Piękny pion, piękna praca stóp, elegancja, ale... Ale lubię cię jak jesteś bardziej łobuzerski. 34 punkty.
Teraz prezenterka pogody i Rafał Maserak (Omenaa twierdzi, że Rafał jest bardziej popularny niż ona). Jest seksownie, jest ogniście. Tango to taniec stworzony specjalnie dla tej pary, chyba. Chyba, bo... Piotr Galiński mówi, że "nie było tak źle" i że "gdyby ten program miał 30 odcinków, to w 21 byłoby całkiem dobrze". Złośliwiec. I tylko 29 punktów.
Jesteśmy więc na półmetku. Za nami występ trzech par, przed nami - tyle samo. Zatańczy jeszcze Kasia Cerekwicka, która dostanie za swoją rumbę pierwszą dziesiątkę w tym programie i w sumie 35 punktów, później - Krzysztof Tyniec, który okaże się wirtuozem fokstrota (40 punktów) i Ivan Komarenko (29 punktów za rumbę). W rezultacie - najmniej punktów ma Kasia Tusk, najwięcej Tyniec. Widzowie wolą jednak, żeby program opuściła Omenaa.
Dobry początek końca

Ivan Komarenko i Blanka Winiarska zatańczyli ładnie. Tylko ładnie.
(fot. Fot. TVN)
A jak ocenia popisy par nasza ekspertka? Poniżej opinie Agnieszki Dylik, wielokrotnej mistrzyni okręgu kujawsko-pomorskiego w tańcach standardowych i latynoamerykańskich, II wicemistrzyni Polski par zawodowych w tańcach standardowych, finalistki Mistrzostw Polski oraz wielokrotnej reprezentantki Polski na turniejach międzynarodowych z najwyższą, międzynarodową klasą taneczną "S" (z mężem Jackiem Modrzyńskim tworzy zawodową parę taneczną):
- Katarzyna Tusk i Stefano Terrazzino (para numer 6, fokstrot): - Kasia Tusk niczym po ściance wspina się z programu na program ku sławie tylko dzięki SMS-om widzów, bo jej umiejętności pozostawiają wiele do życzenia. W fokstrocie kroki do tyłu powinny być wykonane w pewien charakterystyczny sposób, to znaczy stopy muszą być prowadzone obcasem po parkiecie, a tego Kasia nie zademonstrowała. Jest to umiejętność trudna, ale należąca do podstawowych. Poza tym, lewa ręka partnerki musi leżeć na prawym ramieniu partnera a nie być uniesiona ponad nim. Postępy? Tylko w swobodzie zachowania i okazywaniu radości z tańca.
- Bartosz Obuchowicz i Kinga Jurecka (para numer 5, rumba): - Układ choreograficzny zaprezentowany przez tę parę zawierał zrównoważoną liczbę figur podstawowych i zaawansowanych. Komisji sędziowskiej brakowało w tej rumbie łobuzerstwa, ja jednak uważam, że Bartosz potrafił właściwie wczuć się w klimat stworzony przez utwór muzyczny. Zaprezentował też rytmiczną pracę stóp, próbował tańczyć ciałem w momentach bardziej statycznych, bardzo dobrze partnerował Kindze. Małym minusikiem jest nadal mało wyrafinowana praca rąk.
- Omenaa Mensah i Rafał Maserak (para numer 7, tango): - Dobry początek końca - wprawdzie Omenaa odpadła z programu, ale pierwsze fragmenty jej prezentacji zawierały sekwencje trudnych figur. I to w niezłym wykonaniu. Znacznie gorzej było za to - rzeczywiście - później: podkurczone ramiona, mało stabilne ustawienie w ramie partnera, nienaturalne ułożenie głowy. Piękna kreacja podkreślająca walory jej sylwetki sprytnie maskowała pracę nóg.
- Katarzyna Cerekwicka i Żora Korolyov (para numer 1, rumba): - To co Kasię urzekło w pokazie mistrzów tańca na filmiku, który zobaczyła w trakcie przygotowań do tego odcinka, czyli ładne prowadzenie rąk, nie jest jej problemem. Kasia od pierwszego tańca tej edycji wie co robić z rękoma w tańcu, problem ma za to z odpowiednim ustawieniem ciężaru ciała nad stopami. Bardzo pozytywnie oceniam jej naturalnie subtelne wykonanie rumby. Dla mnie Kasia zatańczyła ją jak elegancka dama, a nie jak wamp, co sugerował pan Wodecki.
- Krzysztof Tyniec i Kamila Kajak (para numer 8, fokstrot): - Fantastycznie wykonany fokstrot. Tam gdzie krok powinien być od palców - był od palców; gdzie od pięty - był od pięty. Do tego sylwetka bez zarzutu. Chciałoby się powiedzieć: "Taniec w deszczu, taniec we śnie, Tyniec jak to robi się wie."
- Ivan Komarenko i Blanka Winiarska (para numer 3, rumba): - Jak na umiejętności Ivana oszczędnie zrobiona choreografia. Zbyt oszczędnie. Wprawdzie rumba to taniec, w którym głównie eksponuje się partnerkę, ale to także taniec, który daje duże pole do popisu partnerowi. Ivan w pełni nie wykorzystał tej możliwości. W ogóle to wydaje mi się, że jego postępy w tańcu nie są tak widoczne jak w przypadku innych uczestników programu. Rumba została wykonana dość poprawnie, pod względem technicznym nie zachwyciła mnie jednak.
Przemówili ludzkim głosem
Agnieszka Dylik
I jeszcze parę pytań do naszego eksperta:
- Będzie pani tęsknić za Omeną?
- Przyszła kryska na Matyska, chociaż w tym programie gorzej zaprezentowała się Kasia Tusk.
- Krzysztof Tyniec dostał jako jedyny cztery dziesiątki. Zasłużenie?
- Zdecydowanie tak.
- Podobno był to najlepszy fokstrot wszystkich edycji.
- Kasia Cichopek tańczyła na porównywalnym poziomie. Chociaż... Krzysztof Tyniec jako partner miał trudniejsze zadanie, ponieważ w tańcach standardowych to partner gra pierwsze skrzypce.
- Nie miała pani wrażenia, że jury było tym razem wyjątkowo łagodne?
- Nie ma się czemu dziwić - to było świąteczne wydanie programu. W święta wszyscy mówią ludzkim głosem.
- Na parkiecie zostało tylko pięć par, która odpadnie następnym razem, a jakie będą walczyć o Kryształową Kulę w finale?
- Powinna odpaść Kasia Tusk, ale żeńska część widowni jest tak zauroczona jej nauczycielem i partnerem, więc może Ivan?
- W finale natomiast zobaczymy...
- Najbardziej wszechstronnie utalentowanym wydaje się być Krzysztof Tyniec. Na drugim miejscu widziałbym Bartosza Obuchowicza.
A co w następnym odcinku? W następną niedzielę czekają nas piosenki z repertuaru Kabaretu Starszych Panów. Będzie się działo...