Rok temu podczas zabaw na przystani był upał, że trudno było wytrzymać. Tym razem wietrzna i deszczowa aura zniechęciła wielu nakielan do przyjścia nad rzekę.
- 70 procent powodzenia plenerowej imprezy to pogoda. Jeśli bardziej się rozpada, to chyba odwołamy festyn - mówił Jacek Pasieka w imieniu organizatorów, a było nim Starostwo Powiatowe w Nakle.
Ale na przekór pogodzie mieszkańcy po południu zaczęli ściągać na przystań i uczestniczyć w zabawie. Dla młodzieży przygotowano m.in. pokazy w wykonaniu strażaków i 12. drużyny ratowniczej WOPR w Nakle. Były konkursy, dmuchany plac zabaw i inne atrakcje dla dzieci.
Pracownice Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Nakle zachęcały do zdrowego stylu życia. Dzieciom rozdawały książeczki, dorosłym jabłka, to zamiast papierosa.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się też pokazy filetowania karpia w wykonaniu Jana Bagrowskiego z Gospodarstwa Rybackiego w Ślesinie. Zwłaszcza, że ryba zaraz potem trafiała na patelnię. Można było skosztować jak smakuje. To oferta Lokalnej Grupy Rybackiej "Nasza Krajna i Pałuki", która stara się propagować w powiecie potrawy z ryb.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców