Koniec stycznia upłynął piłkarzom trzecioligowego Lecha Rypin na obozie w Połczynie Zdroju. Rypińscy piłkarze przebywali tam przez sześć dni. Rozegrali spotkanie kontrolne, w którym ulegli 1:2 drugoligowym Czarnym Żagań.
- Jedyne z czego jestem niezadowolony po tym zgrupowaniu, to fakt, że zagraliśmy tylko jeden sparing - mówi Wiesław Borończyk, trener. - Żałuję, bo przez to kilku z 23 piłkarzy obecnych na obozie nie mogło w ogóle zagrać. Mieliśmy umówionych dwóch innych rywali, ale w grze przeszkodziła zima. Poza tym mieliśmy doskonałe warunki do treningów, co jak sądzę odbije się pozytywnie w kolejnych spotkaniach kontrolnych i później w lidze.
Od 1 lutego zawodnicy Lecha mają zajęcia na swoich obiektach. Spotykają się pięć razy w tygodniu. Najbliższy mecz kontrolny zagrają w sobotę, 6 lutego. Ich rywalem będzie MKS Kutno. Spotkanie zostanie rozegrane na sztucznej płycie we Włocławku.