Toruński arbiter w żadnym razie nie jest przypadkową postacią - w swoim sędziowskim CV ma m.in. prowadzenie spotkań Ligi Mistrzów i Ligi Europy, a niedługo czeka go praca na młodzieżowym Euro, na które właśnie został wybrany jako jeden z dwunastu sędziów. Frankowski jest więc arbitrem znanym i cenionym, ale w sobotę podpadł Legii Warszawa.
Warto przeczytać
Lista zarzutów, jakie stołeczny klub stawia toruńskiemu sędziemu, jest długa. W opublikowanym wniosku Legia zwraca uwagę m.in. na liczne faule, których ofiarą padał Luquinhas. Frankowski miał nie reagować na zbyt ostrą grę Górnika wobec napastnika z Warszawy. Legia wymienia także inne zastrzeżenia wobec sędziego:
- brak drugiej żółtej kartki dla Erika Janzy w związku z sytuacją z 39. i 40. minuty po tym jak zawodnik Górnika Zabrze w sposób brutalny sfaulował Luquinhasa
- żółta kartka dla Luquinhasa w 57. minucie meczu w sytuacji gdy zawodnik nie atakował Michała Koja;
- brak żółtej kartki dla Przemysława Wiśniewskiego w 58. minucie za za w pełni zamierzony faul na Luquinhasie, w sytuacji w której zawodnik ten nie był zainteresowany piłką.
W swoim piśmie Legia podkreśla, że nie chce, żeby Frankowski sędziował jej kolejne spotkania.
Pan Bartosz Frankowski w obecnym sezonie prowadził, jako sędzia główny lub sędzia VAR, 9 meczów naszego klubu w ramach rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy, wielokrotnie popełniając - w naszej opini - rażące błędy na niekorzyść klubu. Mając na uwadze powyższe fakty wnioskujemy o niewyznaczanie Pana Bartosza Frankowskiego przy ustalaniu składów sędziowskich na mecze Legii Warszawa w sezonie 2020/2021 - czytamy we wniosku Legii skierowanym do przewodniczącego Kolegium Sędziów PZPN Zbigniewa Przesmyckiego.
Frankowski już wcześniej został wyznaczony jako sędzia VAR na mecz ćwierćfinałowy Legii z Piastem Gliwice.
Dołącz do nas
