Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lesbijki i geje wychodzą z szafy [wideo]

Katarzyna Hejna [email protected]
Aleksandra Skonieczka podczashappeningu antyhomofobicznego w Toruniu
Aleksandra Skonieczka podczashappeningu antyhomofobicznego w Toruniu archiwum
Nie podkładają bomb, nie uprowadzają dzieci. Po prostu są. Dziś jest dzień lesbijek i gejów!

Znani polscy geje, lesbijki i osoby biseksualne:

Maria Dąbrowska, Maria Konopnicka, Zofia Nałkowska, Narcyza Żmichowska, Jan Lechoń, Karol Szymanowski, Witold Gombrowicz, , Jarosław Iwaszkiewicz, Jerzy Waldorff, Miron Białoszewski.

- Kiedyś wolałam wymigiwać się od odpowiedzi lub odpowiadać niejednoznacznie, ale po kilku latach uświadomiłam sobie, że to nie ma sensu, ponieważ ukrywałam w ten sposób część mnie. Część, której dzisiaj się nie wstydzę - mówi Aleksandra Skonieczka, lesbijka z Torunia, która bierze udział w ogólnopolskiej akcji "Wychodzenia z Szafy".

Dziś (11.10.2009) w wielu krajach obchodzony jest Dzień Wychodzenia z Szafy (National Coming Out Day), czyli ujawniania przez osoby nie-heteroseksualne swojej orientacji. W Polsce wciąż większość lesbijek, gejów i osób biseksualnych nie mówi otwarcie o tym, kim są. Boją się odrzucenia, wyśmiania czy na przykład zwolnienia z pracy.

Od wielu lat pozarządowa organizacja Human Rights Watch przeprowadza akcję polegającą na tym, że internauci/internautki - lesbijki, geje, osoby transseksualne nagrywają krótkie filmiki, w których mówią o coming-oucie (czyli ujawniają się).
W tym roku także polscy "queerowcy" mogą uczestniczyć w podobnej akcji. Na początku października uruchomiony został blog ( http://comingout.blox.pl/html ) oraz kanał video na Youtube ( https://www.youtube.com/wyjdzzszafy ).

Organizatorzy/-ki Abiekt, Stowarzyszenia Otwarte Forum oraz Stowarzyszenia Lambda Warszawa, zachęcają do nagrania podobnych filmików. Można też zgłosić się do Lambdy Warszawa i nagrać video w jej siedzibie. Następnie filmy te zamieszczane są na Youtube oraz na blogu, który ma stać się platformą do dyskusji o wartości coming-outu.

A wszystko po to, by opowiadając o swoim coming-oucie/dokonując go w internecie, zachęcić osoby LGBT (lesbijki, geje, osoby bi- i - transpłciowe) do "wyjścia z szafy".

- Pomysł zrodził się z tego, że wielu ludzi ma tak duże problemy z dokonaniem coming outu. Warto więc im pokazać, że nie ma się czego bać, wstydzić, że coming out rozwiązuje masę kłopotów, ba - jest zbawienny dla zdrowia psychicznego - mówi Wojciech Szot, pomysłodawca akcji, współwłaściciel wydawnictwa Abiekt.pl. - Odzew jest oczywiście słaby, ale akcja będzie trwała do końca miesiąca. I mamy nadzieję, że jeszcze przyciągnie niejednego geja i niejedną lesbijkę do nagrania własnego wyjścia z szafy.

- Swoje nagrania przysyłają aktywiści i aktywistki ale też osoby, które na co dzień nie udzielają się w żadnych organizacjach. I to cieszy nas najbardziej - dodaje Yga Kostrzewa, rzeczniczka prasowa stowarzyszenia Lambda Warszawa. - Coraz mniej lesbijek i gejów boi się mówić o swojej orientacji.
Dlaczego internet? - Bo wiele osób ma już dostęp do tego medium. Jest też praktyczny i tani. W prosty sposób można stworzyć nagranie - za pomocą kamery internetowej lub aparatu cyfrowego - informuje rzeczniczka.

To nasze prawdziwe "ja"

Z tej możliwości skorzystały także lesbijki i geje z kujawsko-pomorskiego:

- Nie obawiałam się ujawnienia w necie, ponieważ (prawie) wszyscy o mnie wiedzą wśród znajomych i otoczeniu, w którym się obracam na co dzień - wyjaśnia Aleksandra Skonieczka, studentka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, członkini Stowarzyszenia Pracownia Różnorodności (SPR) z Torunia (

). - Mimo, iż mój coming out odbył się już dawno, uważam, że jest to długi proces, a nie jednorazowa sytuacja. Za każdym razem, kiedy poznajemy kolejne osoby, a te osoby poznają nas, stawiamy ich w nietypowej bardzo często dla nich sytuacji. Ludzie są przeważnie zaskoczeni bądź wystraszeni słysząc taką wiadomość, ale zazwyczaj reagują pozytywnie.

To oczywiste, że opowiadając o sobie, mówię również o tym, z kim się spotykam itd. (jeśli padnie takie pytanie). Kiedyś wolałam wymigiwać się od odpowiedzi lub odpowiadać niejednoznacznie, ale po kilku latach uświadomiłam sobie, że to nie ma sensu, ponieważ ukrywałam w ten sposób część mnie. Część, której dzisiaj się nie wstydzę.

Aleksandra Skonieczka przyznaje, że proces ujawniania się jest trudny: - Zwłaszcza początki. Ale efekt jest w pewnym sensie balsamem dla duszy, gdyż nie musimy się już więcej z niczym ukrywać, ani okłamywać samych siebie. Im więcej osób dokona coming out'u, tym większa będzie to podpora dla pozostałych, że nie są sami. Coraz rzadziej będzie to wywoływało również u osób heteroseksualnych zdziwienie i lęk przed tym, czego dotychczas nie znali.

Więcej tracę udając, że nie jestem gejem
Paweł Fischer-Kotowski, ze stowarzyszenia Lambda Bydgoszcz (

) nie boi się ujawnienia: - Więcej mogę stracić udając, że gejem nie jestem. Poza tym, zdaję sobie sprawę, że moja sytuacja życiowa pozwala na taki coming out, podczas gdy wciąż jest wiele osób homoseksualnych, które - choćby nawet chciały - nie mogą ujawnić swojej orientacji. A strach wśród gejów i lesbijek niestety jest ogromny.

Dodaje, że denerwuje go obecna sytuacja lesbijek i gejów: - Nie ujawniają swojej orientacji psychoseksualnej, bo społeczeństwo ich nie akceptuje. Społeczeństwo nie akceptuje, bo nie zna osób homoseksualnych - i kółko się zamyka.
Przez udział w akcji chce więc przyczynić się do zwiększenia liczby osób, które będą mówiły otwarcie o tym, kim są. - Im będzie więcej coming outów, tym lepsza będzie nasza sytuacja w społeczeństwie. Będziemy bardziej akceptowani - wyjaśnia aktywista.

Po prostu jesteśmy

- Jestem od dawna wyoutowany (ujawniony) w realu i w necie - mówi Przemek Szczepłocki, prawnik z Torunia
(

)
- Wziąłem udział w tej akcji, żeby zachęcić inne osoby do coming outu - tego pierwszego w ich życiu. Coming outy nie są jedyną metodą walki z homofobią (oraz bifobią i transfobią), ale są bardzo skuteczne. "Zwykli ludzie" nas nie znają i przez to uważają, że jesteśmy jakimiś niebezpiecznymi cudakami. Boją się tego, czego nie znają.
Dzięki coming outom okazuje się, że jesteśmy tu i teraz - nie w telewizji, nie w obcym kraju, nie gdzieś daleko, tylko w najbliższym sąsiedztwie. Za ścianą. W pokoju obok. Przy sąsiednim biurku. Można na nas popatrzeć - nie ziejemy ogniem, nie podkładamy bomb, nie uprowadzamy dzieci, nie kradniemy i nie rzucamy kamieniami w okna. Po prostu jesteśmy.

- Strach zawsze jest ale trzeba schować go do kieszeni. Projekt ma pokazać, że nie boimy się, bo nie ma czego. Bać powinni się ci, którzy krzywdzą innych - Krzysztof z Grudziądza (

)

Dla Krzyśka "wyjście z szafy" nie było aż tak trudne. "Ujawnił się" już w zasadzie przed wszystkimi, którzy wiedzieć powinni. - Wie rodzina i znajomi. Reakcje były różne na początku niedowierzanie, szok. Ale wszystko skończyło się pozytywnie bo przecież każdy wie jaki jestem i nie patrzą na mnie przez pryzmat mojej orientacji, bo nie to liczy się w życiu, a najważniejsze to być sobą nie krzywdząc innych.

Na wewnętrznej emigracji

Nie wszyscy jednak zdecydowali się na ten krok.
- Raczej unikam masowych gestów, chociaż popieram gorąco tę akcję, i uważam że to świetnie że inni nagrywają te filmiki. Mają one swoją siłę oddziaływania - wyjaśnia Janek Szymański z Torunia. - Dla mnie moja homoseksualność w ogóle nie jest jakąś kwestią problemową i homofobów mam w głębokim poważaniu. Wiem kim jestem, żyję w świecie swoich znajomych i wewnętrznej emigracji od tego co się dzieje dookoła. To nasze społeczeństwo jest wsteczne i nie rozumie podstawowych rzeczy. Ale ja nie chcę być na pierwszej linii frontu i z nim dyskutować, czy przekonywać. Kosztowałoby mnie to zbyt dużo energii, wolę się skoncentrować na innych odcinkach walki z homofobią.

- Mamy w planach zorganizowanie podobnej ale większej akcji - zapowiada Yga Kostrzewa. - W telewizji i w prasie. To wiąże się jednak ze znacznie większymi kosztami więc póki co szukamy dotacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska