Leśnicy apelują - lasy to nie jest miejsce do zabawy na quadach i motorach. Są już pierwsze doniesienia na policję.
W długie weekendy w dolinie rzeki Kamionka i Łobzonka quadowcy urządzają sobie rajdy. Strażnicy z Nadleśnictwa Lutówko zapowiadają, że poradzą sobie z tym problemem. Na razie udało im się namierzyć sześć osób, które zdewastowały dolinę Kamionki. Doszło do tego w leśnictwie Witkowo, gdzie kierowcy "bawili się w błocie" i uciekli z miejsca zdarzenia, ale zostali sfotografowani przez strażników leśnych. Fotki, wraz z widocznymi na nich numerami rejestracyjnymi, przekazano policji. Umieszczono je także na stronie nadleśnictwa. - Złożyliśmy już doniesienie na policję - mówi Ryszard Zambrzycki, nadleśniczy z Lutówka. - Wierzymy, że sprawcy staną przed sądem.
W sytuacji, kiedy znane są numery rejestracyjne, dotarcie do właścicieli nie powinno być problemem. - Prowadzimy dochodzenie w tej sprawie - potwierdza Lech Zajączkowski z komendy powiatowej policji w Sępólnie.
Zobacz także: W lasach śmieci jakby mniej
Jak podkreślają leśnicy, las jest miejscem ciszy i spokoju, a nie torem rajdowym. - Problemem są też motocykliści, którzy uciekają przed nami wpadając między drzewa - mówi Aleksander Herman ze straży leśnej w Nadleśnictwie Lutówko. - W Więcborku jest jeden z ładniejszych torów motocrossowych w naszym województwie. Tam można się przecież wyszaleć.
Miłośnicy ekstremalnych wrażeń wolą jednak las i mimo apeli wjazdy do lasów quadami, motocyklami i samochodami terenowymi są coraz popularniejsze. - Cierpi na tym przyroda: hałas płoszy zwierzynę, maszyny niszczą rośliny - podkreślają leśnicy. - Jednak przede wszystkim kierowcy są zagrożeniem dla pieszych i rowerzystów oraz samych siebie - przez własną bezmyślność stają się ofiarami wypadków. A wszystko to dla tzw. "dobrej zabawy".
Czytaj e-wydanie »