Środowy mecz był niezwykle ważny dla zespołu Franka Lamparda. W przypadku porażki w Amsterdamie i zwycięstwa Valencii z Lille, Chelsea miałaby już trzy punkty straty do drugiego miejsca i aż sześć do lidera grupy H. Oba zespoły miały swoje szanse, ale były bardzo nieskuteczne - w całym meczu padło zaledwie siedem strzałów celnych.
Bezproduktywny okazał się Tammy Abraham, który od lat był przymierzany do pierwszego zespołu, a w tym sezonie "odpalił" na dobre. W jego miejsce na boisku pojawił się Michy Batshuayi, który okazał się być bohaterem wieczoru. Lampard wprowadził na boisku również Christiana Pulisica.
W 86. minucie meczu Amerykanin dograł po ziemi w pole karne, gdzie żaden z obrońców Ajaxu nie był w stanie przeciąć podania. Piłka trafiła do Batshuayia, który mocnym strzałem od poprzeczki pokonał Andre Onanę.
W drugim meczu rozpoczętym o 19. Lipsk pokonał Zenit 2:1. Niemcy przegrywali do przerwy 0:1, ale w drugiej połowie w 10 minut odwrócili losy meczu, dzięki trafieniom Konrada Laimera i Marcela Sabitzera.
