Los podstawówki w Małym Czystem jest niemal przesądzony

- Nauczyciele i rodzice nie mają przekonujących argumentów za utrzymaniem szkoły - mówi Jerzy Rabeszko, wójt gminy Stolno.
Dyrektor Szkoły Podstawowej w Małym Czystem liczy jednak, że do podjęcia przez radnych decyzji zostało trochę czasu i nie zdecydują się oni na tak radykalny krok.

Przypomnijmy, kilka dni temu na spotkaniu z wójtem i radnymi z komisji oświaty, dyrektor szkoły i członkowie Rady Rodziców próbowali przekonać do tego, by nie wygaszano placówki, a przekształcono ja w filię.

- Jeszcze nic nie jest przesądzone, ale chyba nie udało nam się przekonać naszych rozmówców - mówi Ilona Krzywdzińska, dyrektor podstawówki w Małym Czystem. - Zobaczymy, co przyniesie czas. Na spotkaniu było pięciu radnych, a głosowali będą wszyscy. Rodzice są przygaszeni, ale może coś jeszcze wspólnie wymyślimy i zaproponujemy inne rozwiązanie sytuacji. Trzeba uspokoić emocje i zdać się na zdrowy rozsądek. Po feriach spotkamy się i spróbujemy znaleźć rozwiązanie.

Obawy dyrektor Krzywdzińskiej nie są nieuzasadnione. Według wójta, goście, którzy przyjechali na rozmowy dotyczące przyszłości szkoły, nie mieli argumentów wystarczająco przekonujących do tego, aby odwiodły go od planów wygaszenia tej placówki.
- Przede wszystkim powołanie filii dałoby zaledwie groszowe oszczędności - uważa Jerzy Rabeszko. - Przecież zlikwidowany byłby tylko etat sekretarki. Dyrektora by nie było, ale musiałby zostać powołany kierownik. Zatem ten pomysł raczej nie będzie do przyjęcia.
Wójt zdradza, że rodzice zadeklarowali nawet, że wezmą na siebie wymianę ogrzewania w budynku.

- To przecież są też ogromne koszty, nie kilka, ale kilkadziesiąt tysięcy złotych - zaznacza Jerzy Rabeszko. - I to niewiele zmienia w ogólnych kosztach utrzymania tej szkoły. Rozmawiałem z radnymi z komisji oświaty i oni również podtrzymują stanowisko o wygaszeniu działania szkoły z dniem 1 września. Ekonomiczny rachunek jest taki, że dokładamy tyle, że nie opłaca się prowadzić tej szkoły. Demografia też mówi sama za siebie - więcej dzieci raczej nie będzie. Do tej szkoły dołożyliśmy 520 tysięcy złotych. Koszt utrzymania w niej jednego ucznia to niemal 22 tysiące złotych. Wydatki wyniosły w sumie 873 tysiące złotych, z czego wynagrodzenia i pochodne to 771 tysięcy złotych. A zatrudnionych jest tam jedenastu nauczycieli, w sumie na 9,5 etatu. Cenne jest to, że po wygaszeniu szkoły żaden nauczyciel nie straci pracy.

Wójt podkreśla, że wpływ na decyzję o likwidacji szkoły ma również fakt, że aż 23 z 41 uczniów to dzieci pochodzące z gminy Papowo Biskupie.
- Myślę, że rajcy rady gminy podczas sesji, prawdopodobnie w kwietniu, podejmą ostateczną uchwałę o wygaszeniu szkoły - podkreśla pierwszy w gminie Stolno. - Dotychczas podjęli tylko intencyjną. Już teraz do szkoły w Stolnie dowozimy gimnazjalistów, którzy ukończyli placówkę w Małym Czystem. Z młodszymi rocznikami również nie będzie z tym żadnych problemów.