Zastępca przewodniczącego Rady Gminy Józef Daniłko zauważył, że Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej ma problem z rozprowadzeniem w krótkim czasie przesyłek z Chojnickiego Banku Żywności.
- Produkty mają ograniczony termin przydatności do spożycia, np. jogurty - mówi. - Czy bank nie mógłby przekazywać artykułów z dłuższą gwarancją? Żeby to było dla nas pożyteczniejsze.
Zdarzyło się np., że ChBŻ przekazał gminie 50-70 bochenków chleba, które musiały szybko trafić do potrzebujących.
Lubiewo od dawna jest członkiem ChBŻ. - Jestem zadowolony z tej współpracy - mówi wójt Michał Skałecki. - Cała formuła pomocy polega na tym, że bank otrzymuje produkty od firm, które nie są w stanie ich sprzedać, bo artykuły niedługo się przeterminują.
Dzięki temu każda złotówka, którą samorząd zainwestuje w bank, zwraca się kilkukrotnie. - Wymaga to od nas zdolności organizacyjnych i rozumiem, że może nastręczać problemy. Staramy się jednak realizować zadanie - mówi Skałecki.