Mieszkańcy ulicy Dziewińskiej we Włocławku nadal czekają na rozwiązanie problemu. Przypomnijmy, że chodzi o śmietniki, które stoją na placu cyrkowym przy ulicy Kaliskiej. Są one nieogrodzone, stoją na trawie. Mieszkańcy kilku bloków z ulicy Dziewińskiej, aby wyrzucić śmieci często muszą pokonać drogę przez błoto. Z tym problemem wspólnota mieszkaniowa zwróciła się do Moniki Berger, zastępcy prezydenta d.s. gospodarki miejskiej. Po rozmowach byli dobrej myśli, liczyli na rozwiązanie problemów. Mijają tygodnie, a sprawa ugrzęzła. Jak poinformowała nas Monika Berger musi to potrwać kilka tygodni. Propozycja zagospodarowania terenu już jest. We wrześniu wysłano ją do prezesa wspólnoty. Miała trafić do zainteresowanych.
Jednak propozycja zakłada, że wspólnota teren od miasta wykupi lub wydzierżawi, nawet na preferencyjnych warunkach. Niestety, jak podkreślają mieszkańcy, nie stać ich na to. Bo samo wykupienie terenu to nie koniec kosztów. Wszelkie remonty będą musieli wykonywać ze swoich pieniędzy.
Aktualnie brak pergoli sprawia mieszkańcom duży problem. Mimo wielokrotnych interwencji Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych i Dróg, który regularnie teren wokół śmietników sprząta, po weekendzie znów w tym miejscu pojawia się wysypisko.
Jak powiedziała nam Monika Berger, zaproponuje do budżetu na 2016 roku budowę placu zabaw i parkingu dla mieszkańców ulicy Dziewińskiej.