Budynek jest administrowany przez zarząd Budynków Mieszkalnych. Dzisiaj w południe pracownicy ZBM otrzymali informację od mieszkańców, że winda źle działa. Próbowali skontaktować się z konserwatorem.
- Mamy podpisaną umowę na konserwację urządzeń - precyzuje Marian Luto, dyrektor ZBM w Suwałkach.
Telefon milczał, więc pracownicy ZBM sami pojechali na miejsce. Oglądając windę zauważyli przez szybę rękę. Zaalarmowali policję.
Okazało się, że na kabinie znajdowały się zwłoki konserwatora. Mężczyzna miał ok. 50 lat, mieszkał w Suwałkach. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w piątek nie wrócił do domu.
Sekcja zwłok pozwoli ustalić, czy do śmierci przyczyniły się osoby trzecie. Nie wykluczone, że tak.
- Był bardzo dobrym fachowcem - mówią mieszkańcy bloku. - Gdyby zamierzał konserwować windę, to zatrzymałby ją. Tymczasem urządzenie działało.
Źródło: Z ostatniej chwili: Winda zmiażdżyła człowieka. Wiadomo kto to (nowe fakty) - www.wspolczesna.pl