Piknik to jedzenie na świeżym powietrzu, piknikować można też w miastach. Kawałek zieleni, nawet osiedlowy skwer, mogą być miejscem wspólnego posiłku.
Pikniki organizowane są na kocach lub pledach. Można kupić specjalne koce piknikowe z warstwą izolującą od wilgoci, które są zwijane i wyposażone w pasek, jak torebka. Ceny takich koców wahają się od 20 do 90 zł.
Warto też mieć koszyk, w którym umieścimy jedzenie i picie. Może to być torba na rower, walizka albo skrzynka z uchwytami – grunt, żeby ściany były sztywne i nie ściskały zawartości.
Co zabrać ze sobą do koszyka?
Jakie jedzenie spakować do koszyka? Najlepiej takie, które nie wymaga krojenia i podawania na talerzu. Z pieczywa sprawdzą się bagietki, bo można je rozrywać. Dobrze jest zabrać jak najwięcej owoców i drobnych warzyw (pomidorków koktajlowych, rzodkiewek), a przekąski, np. sery, pokroić przed zapakowaniem. Sprawdzą się jaja na twardo, a także niektóre dania, przygotowane wcześniej w domu. Z wytrawnych polecamy tortille faszerowane sałatą z dodatkami, które umieszczamy w pudełkach pokrojone na mniejsze kawałki. Ze słodkich przekąsek polecamy muffiny, drożdżówki, pączkii inne, małe wypieki.
Jeżeli chcemy zjeść obiad na ciepło, w marketach są do kupienia jednorazowe grille. Upieczoną kiełbaskę można zamknąć w bagietce i zjeść bez talerza oraz sztućców.
Napoje warto zabrać w plastikowych butelkach, bo są lekkie i można je zamknąć (w przeciwieństwie do puszek). Chodzi o to, żeby nie wpadła do nich osa lub inny owad, który nie ma trafić do buzi.
Kosz z jedzeniem stawiajmy w cieniu, wcześniej warto sprawdzić, czy w pobliżu nie ma mrowiska. Warto też mieć ze sobą preparat odstraszający komary i kleszcze, a także wilgotne chusteczki.
