Kto zdmuchnie szesnaście lat na urodzinowym torcie i przejdzie przez trzy stopnie harcerstwa, staje się wędrownikiem. Jak możemy go poznać? Jest ciekawy świata, żyje aktywnie i ma specjalny naramiennik na lewym pagonie munduru.
Najpierw warsztaty
Wędrownicy organizują biwaki i różne wyjazdy - opowiada nam Tomek Kaszuba, który założył drużynę zuchów. - Ich zbiórki nie odbywają się w harcówce, ale w terenie. Są jakby luźniejsze.
W Golubiu-Dobrzyniu powstała właśnie drużyna wędrownicza. Zanim jednak pomysł został wcielony w życie, druhny i druhowie z naszego regionu musieli wziąć udział w specjalnych warsztatach.
Harcerz przed sądem? Spokojnie - przed fikcyjnym
Toczyło się wiele dyskusji. - Zorganizowaliśmy fikcyjny sąd - opowiada przewodnik Szymon Kończal. - Byli obrońcy i strona oskarżycielska. Sprawa dotyczyła niesłusznego przyznawania stopni. Mamy własny system nagród i kar. W większych miastach działają sądy harcerskie. Kto przeskrobie coś wyjątkowo poważnego, musi się liczyć nawet z wykluczeniem z grupy. No i zgłoszeniem sprawy policji.
Wyjdź w świat, zobacz, pomyśl, pomóż czyli działaj. To dewiza wędrowników.
- Jest zaproszeniem do pracy nad sobą, szukaniem miejsca w społeczeństwie - tłumaczy Szymon. I dodaje: - Należę do harcerstwa od jedenastu lat. Kiedyś było mi troszkę łatwiej. Jestem studentem informatyki, więc bywa, że miewam problemy z wolnym czasem. Ale jakoś godzę te dwie pasje.