W sobotę odbyła się gala UFC w Las Vegas. Po dwóch latach przerwy do Oktagonu powrócił Marcin Prachnio (13-5). Polak walczył o pozostanie w największej organizacji MMA na świecie, bo dwie pierwsze walki przegrywał przez szybkie nokauty.
ZOBACZ TEŻ:
- Piękna zawodniczka trafiła z UFC do walk na gołe pięści! [ZDJĘCIA]
- Gwiazdy sportu przekazały MILIONY na walkę z koronawirusem
- Gamrot: Chcę zostać numerem 1 na świecie [WYWIAD]
- Jan Błachowicz: Będę domagał się walki o pas UFC [WYWIAD]
- McGregor: Putin sprawdzał, czy nie chcę go otruć
- Jędrzejczyk: Problemy z wagą? To plotki [WYWIAD]
Do trzech razy sztuka? Nie tym razem. Prachnio zaczął spokojnie, ale nie potrafił znaleźć sposobu na Mike’a Rodrigueza (11-4), już po nieco ponad dwóch minutach padł na matę po łokciu rywala z klinczu. Ciosy Amerykanina z góry dokończyły dzieła zniszczenia.
Mike Rodriguez Marcin Prachnio UFC Fight Night Las Vegas nokaut:
To najprawdopodobniej oznacza koniec przygody Polaka z UFC. Jego trzy walki potrwały łącznie niespełna 10 minut. W lutym 2018 r. Sam Alvey (33-14) odprawił go w 4 minuty i 23 sekundy, siedem miesięcy później Magomed Ankalajew potrzebował na rozprawienie się z rywalem 3 minut i 9 sekund.
W walce wieczoru były mistrz wagi lekkiej Frankie Edgar (24-8-1) zadebiutował dwie kategorie niżej, w koguciej. Po znakomitej walce pokonał faworyzowanego Pedro Munhoza (18-5) na punkty, choć równie dobrze werdykt mógł pójść w drugą stronę. Jeden z sędziów wskazał 49:46 na korzyść Brazylijczyka, dwóch 48:47 dla Amerykanina.
ZOBACZ TEŻ:
- Najsłynniejsza ring girl wciąż imponuje formą [ZDJĘCIA]
- Drwal: Walki celebrytów są jak disco polo [WYWIAD]
- Najman upokorzony. To jego koniec w MMA? [CAŁA WALKA]
- Chalidow: Porażki nauczyły mnie, jak się bić [WYWIAD]
- Najpiękniejsza walka MMA nie dojdzie do skutku [ZDJĘCIA]
- Mike Tyson: Moja córka będzie najlepsza w historii sportu
ZOBACZ TEŻ:
