https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Prachnio znów znokautowany w pierwszej rundzie. To koniec jego przygody z UFC?

Tomasz Dębek
Frankie Edgar (z lewej)
Frankie Edgar (z lewej) AP/East News
Marcin Prachnio przegrał kolejną walkę w UFC i wszystko wskazuje na to, że pożegna się z największą organizacją MMA na świecie. Jego bilans to trzy pojedynki, trzy nokauty i niespełna 10 minut spędzonych w Oktagonie.

W sobotę odbyła się gala UFC w Las Vegas. Po dwóch latach przerwy do Oktagonu powrócił Marcin Prachnio (13-5). Polak walczył o pozostanie w największej organizacji MMA na świecie, bo dwie pierwsze walki przegrywał przez szybkie nokauty.

ZOBACZ TEŻ:

Do trzech razy sztuka? Nie tym razem. Prachnio zaczął spokojnie, ale nie potrafił znaleźć sposobu na Mike’a Rodrigueza (11-4), już po nieco ponad dwóch minutach padł na matę po łokciu rywala z klinczu. Ciosy Amerykanina z góry dokończyły dzieła zniszczenia.

Mike Rodriguez Marcin Prachnio UFC Fight Night Las Vegas nokaut:

To najprawdopodobniej oznacza koniec przygody Polaka z UFC. Jego trzy walki potrwały łącznie niespełna 10 minut. W lutym 2018 r. Sam Alvey (33-14) odprawił go w 4 minuty i 23 sekundy, siedem miesięcy później Magomed Ankalajew potrzebował na rozprawienie się z rywalem 3 minut i 9 sekund.

W walce wieczoru były mistrz wagi lekkiej Frankie Edgar (24-8-1) zadebiutował dwie kategorie niżej, w koguciej. Po znakomitej walce pokonał faworyzowanego Pedro Munhoza (18-5) na punkty, choć równie dobrze werdykt mógł pójść w drugą stronę. Jeden z sędziów wskazał 49:46 na korzyść Brazylijczyka, dwóch 48:47 dla Amerykanina.

Trwa głosowanie...

Czy Jan Błachowicz dostanie szansę walki o pas UFC?

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska