Wiadomo, jak ważna jest praca w życiu każdego człowieka, tego zdrowego, a co dopiero niepełnosprawnego. Na rynku ciągle jest bardzo mało propozycji dla osób chorych, chociaż mają oni wykształcenie, wiedzę i umiejętności, których nie powstydziłaby się żadna osoba.
- Dlatego gdy można pomóc takiej osobie, jest to wielkie szczęście - mówi Maria Lewandowska, szefowa Stowarzyszenia Rodzin Dzieci Specjalnej Troski. - Marek pracował u nas na stażu przez pięć miesięcy i sprawdził się. Szkoda byłoby go stracić, dlatego ruszyłam do Powiatowego Urzędu Pracy i do starostwa, aby mu pomóc. Sprawdzić, jakie są możliwości, przetrzeć ścieżki i żeby coś dla niego znaleźć.
Udało się. Jest dobra informacja. Od sierpnia w warsztatach na razie na pół etatu pracuje Marek Sierosławski z Cekcyna. - Od początku miesiąca zawarto z nim umowę o pracę w ramach prac interwencyjnych pomiędzy powiatem i PUP w Tucholi a Stowarzyszeniem Rodziców Dzieci Specjalnej Troski w Tucholi - dodaje szefowa. - Umowa realizowana jest ze środków Unii.
Zatrudniony jest na trzy miesiące i WTZ mają częściowy zwrot kosztów, ale potem muszą przedłużyć mu umowę o pracę na kolejne dziewięć miesięcy.
Jak tłumaczy Lewandowska, to się da zrobić. - Za rok zobaczymy, może się coś zmienić, może będzie nowy program unijny. Zobaczymy. Marek jest tak otwartą osobą. Ma talent plastyczny. Jego prace możemy wykorzystać na konkursy czy na innych imprezach - dodaje. - Jest poza tym osobą wykształconą. Skończył dwa fakultety. Bardzo mi pomaga także w stowarzyszeniu. Ja jestem coraz starsza, czasem nie wyrabiam się ze wszystkim. Terminy gonią, a on odciążał mnie już na stażu z pracy papierkowej. Sprawdza programy i pisze projekty. Zna się na informatyce. Po prostu mamy z niego wielką pociechę. Jego prace plastyczne można zobaczyć na portalu społecznościowym.
Dofinansowanie pochodzi z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach programu operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój 2014-2020.
Pogoda na dzień (08.08.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
TVN Meteo Active