Mężczyzna wpadł w piątek (20 kwietnia), kiedy policjanci z Chełmży postanowili skontrolować samochód, którym jechał 22-latek i jego 30-letni brat. Na widok policjantów siedzący w środku bmw mężczyźni wyrzucili przez okno woreczek z niewielką ilością marihuany.
Policjanci zdecydowali więc przeszukać mieszkania obu braci. U 30-latka z Chełmży nie znaleźli nic, ale 22-latek z Torunia miał w mieszkaniu całą kolekcję narkotyków ukrytą w dwóch szafach. Mundurowi znaleźli ponad ćwierć kilograma marihuany, ponad 700 gramów amfetaminy i ok. 110 gram haszyszu. Do tego około 80 kapsułek sproszkowanej amfetaminy i ponad 300 tabletek psychotropowych.
Policjanci zabezpieczyli też - na poczet późniejszych grzywien - kilka tys. zł, które również znaleźli w mieszkaniu 22-latka. Mężczyzna stanął już przed prokuratorem, najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie - tak zdecydował toruński sąd.
22-latek był już wcześniej karany za posiadanie narkotyków. Teraz może mu grozić do 8 lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »