www.pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
Zgodnie z Konstytucją w związku ze śmiercią urzędującego prezydenta wybory prezydenckie muszą się odbyć w dzień wolny od pracy, w ciągu 60 dni od zarządzenia wyborów. Marszałek musi je ogłosić w ciągu 14 dni od daty opróżnienia jak to określa Konstytucja - urzędu prezydenta.
Do poniedziałku, 26 kwietnia komitety wyborcze muszą zawiadomić Państwową Komisję Wyborczą o swoim powstaniu. Komitet tworzy minimum piętnaście osób, które muszą uzyskać pisemną zgodę potencjalnego kandydata na utworzenie jego komitetu i zgodę na kandydowanie a także zebrać co najmniej tysiąc podpisów popierających danego kandydata.
Do 6 maja do północy komitety wyborcze będą musiały zebrać co najmniej 100 tysięcy podpisów - łącznie z poprzednim tysiącem - od obywateli popierających ich kandydata.
Lewica i PiS muszą szybko wytypować nowych kandydatów bo Jerzy Szmajdziński i Lech Kaczyński zginęli w katastrofie 10 kwietnia. Niektórzy politycy, tak jak Ludwik Dorn i Tomasz Nałęcz już zrezygnowali ze startu w wyborach wiedząc, że nie zmieszczą się w terminach ordynacji.
Mimo krótkich terminów duże partie poradzą sobie z wyborami. Gdyby jednak zdarzyło się tak, że tylko jeden komitet zbierze wymagane 100 tysięcy podpisów marszałek będzie musiał zarządzić nowe wybory i cała procedura zacznie się od początku.