Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marzę o tym, by znów założyć sukienkę. Pani Jolanta, ratując sąsiada, straciła rękę

ES
- Bohaterka? Ja? Absolutnie się nią nie czuję. Zobaczyłam, że coś się złego stało, podbiegłam. Trudno się inaczej zachować - odpowiada bez chwili wahania Jolanta Piszczatowska
- Bohaterka? Ja? Absolutnie się nią nie czuję. Zobaczyłam, że coś się złego stało, podbiegłam. Trudno się inaczej zachować - odpowiada bez chwili wahania Jolanta Piszczatowska nadesłane
Spójrz na swoją lewą dłoń, podnieś ją. Drobiazg? To marzenie Jolanty Piszczatowskiej. Mieszkanka Grabówca próbowała uratować porażonego przez prąd sąsiada. Po miesiącu obudziła się w szpitalu. Z poparzeniami czwartego stopnia, bez ręki.

To był pogodny dzień. Kolega Piszczatowskich remontował im schody. Pani Jolanta zaniosła sąsiadowi sadzonki kapusty.

- Byłem w domu, nagle usłyszałem krzyk żony - wspomina wydarzenia z 25 maja pan Marek. - Ruszyliśmy z kolegą. Zobaczyliśmy sąsiada na ciągniku, lanca dotykała linii wysokiego napięcia. Krzyczałem do Joli, żeby dzwoniła na 112. "Niech służby wyłączą prąd". Przybiegła córka sąsiada. Odciągnęliśmy go od ciągnika, położyliśmy i zaczęliśmy akcję reanimacyjną... 30 uciśnięć na klatkę piersiową, dwa wdechy... W pewnym momencie zobaczyłem piekielny ogień i strzały, które odrzuciły żonę. Gasiłem piachem płomienie, które objęły Jolę i naszego kolegę. Zauważyłem, że włosy Joli płoną - zacząłem je gasić własnymi rękoma. Widziałem, że nie oddycha i błagałem Boga, by mi jej nie zabierał. Przyjechało pogotowie - zdjęli z żony pozostałości spalonych ubra, do ciała przykładali okłady chłodzące. Pomogłem wnieść ją do karetki.

Pani Jolanta zapadła w śpiączkę. Obudziła się po miesiącu.

- Mój sąsiad nie miał tyle szczęścia, zginął - załamuje głos kobieta. - Wiem, że byłoby inaczej, gdyby elektrownia nie włączyła prądu, kiedy go ratowaliśmy. Słyszałam jak charczał. Jeszcze wydawał dźwięki. Dzisiaj nie ma winnych, wszyscy obrzucają się oskarżeniami i uciekają od odpowiedzialności.

Przypominamy:**Tragedia pod Brodnicą. Ciągnik zahaczył o linię energetyczną**

Lewa ręka pani Jolanty została amputowana przy samym ramieniu.

- Moje dzieci potwornie się obawiały momentu, w którym do mnie dotrze, że ją straciłam. Faktycznie, ciężko to przeszłam - opowiada - Wszystkiego uczę się od nowa i cały czas czuję się zależna - każdego dnia proszę kogoś o zapięcie zamka, zawiązanie sznurowadeł czy zwykłe pokrojenie marchewki. Mam cudownych bliskich, ale jestem w rozsypce. Nie mam połowy włosów. Żyję w fizycznym bólu i psychicznym cierpieniu. Trudno o tym mówić.

Pragnie przejechać przez wieś rowerem. Chce założyć sukienkę. Marzy o tym, by chwycić igłę, i szyć.
- To sa drobiazgi, dla kogoś proza życia - dodaje pani Jolanta. - Mamy psa, kawał boksera. Nie mogę się nawet z nim pobawić, bo mnie powali. Na rower nie wsiądę, bo mam problem z równowagą. Wszystko, co było ważne, nagle straciło sens. Mam 49 lat, pragnę odzyskać radość, samodzielność.

Strefa AGRO Kujawsko-Pomorskie także na Facebooku. Dołącz do nas

Pomóc może specjalistyczna proteza ręki. Niestety, jest poza zasięgiem Piszczatowskich.

- Mowa o kosmicznej dla nas sumie, 240 tys. złotych. Przecież tyle kosztuje mieszkanie - martwi się mieszkanka podbrodnickiej wsi. - Polecano mi jeszcze droższą protezę, taką za 600 tys. zł. Nawet o niej nie marzę, bo i skąd takie pieniądze dla śmiertelnika? Dodatkowo wydajemy dużo na rehabilitację, na dojazdy do specjalistów w dużych miastach.

Każdy z nas może przybliżyć mieszkankę Grabówca do samodzielności. Pani Jolanta jest podopieczną Fundacji VOTUM. Wesprzeć ją, w walce o upragnioną protezę, można przez Fundację Siepomaga.

Tutaj:

Do tego momentu (10.11) udało się zebrać 13 proc. wartości protezy. Pani Jola potrzebuje jeszcze 226 372 zł.

- Wierzę, że jeszcze będzie lepiej, bo przecież dostałam drugie życie - kończy pełna nadziei.

Marzę o tym, by znów założyć sukienkę. Pani Jolanta, ratując sąsiada, straciła rękę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska