https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Matka nie porzuciła w Bydgoszczy Mariuszka! Zarzuty usłyszy "bohater"

(MY)
Dziecko znaleziono w wózku na bydgoskich Wyżynach
Dziecko znaleziono w wózku na bydgoskich Wyżynach Policja
Mężczyzna, który twierdził, że znalazł na ulicy półtorarocznego Mariuszka, kłamał. - Dziecko przekazała mu pod opiekę matka chłopca - mówi prokurator.

Historia dziecka przygarniętego przez pana Grzegorza, mieszkańca motelu na bydgoskich Wyżynach, wyciskała łzy z oczu. Mężczyzna opowiadał w środę dziennikarzom, że dzień wcześniej znalazł półtorarocznego chłopca - Mariuszka - w wózku przy ulicy Jaru Czynu Społecznego, kilka metrów od swojego motelu.

Jak się okazuje, właściciel motelu znał młodych ludzi. Tłumaczył, że wprowadzili się tydzień wcześniej, ale uciekli bez uiszczenia opłaty po trzech dniach. Chyłkiem też mieli opuścić dom gościnnej
bydgoszczanki - także mieszkanki Jaru Czynu Społecznego. Kobieta widząc, że są bez środków do życia i nie mają gdzie spać, przyjęła parę z dzieckiem pod swój dach.

Przeczytaj także: Mężczyzna, który znalazł małego Mariusza jest przesłuchiwany. Prokuratura ma wątpliwości
Claudia D., matka chłopca, została przesłuchana. - Złożyła zeznania sprzeczne z wersją mężczyzny, który twierdził, że znalazł dziecko - tłumaczy nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Stwierdziła, że poprosili z jej przyjacielem o to, żeby ten mężczyzna przez kilkanaście godzin - do ich powrotu - zaopiekował się chłopcem.

Wczoraj rano Grzegorza Ł. przesłuchano ponownie w komendzie miejskiej policji. - Przyznał, że nie powiedział prawdy - dodaje Maciej Daszkiewicz. Mężczyznę przewieziono do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.

- Z jego wyjaśnień wynika, że wprowadził wózek z dzieckiem do motelu, ale zauważył to ktoś z obsługi - mówi prokurator Włodzimierz Marszałkowski, zastępca szefa "Południa". - Podejrzany wytłumaczył mu, że znalazł dziecko. Powiadomiono policję i przez jakiś czas brnął w kłamstwie. A rodzice dziecka stawili się o umówionej porze po dziecko i wkrótce zostali zatrzymani.

Więcej w piątkowej "Gazecie Pomorskiej".

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
frajer
W dniu 05.12.2013 o 18:49, Mysia napisał:

Może i nie porzuciła , ale zostawiła 1,5 roczne dziecko pod opieka obcego faceta- to też nie jest normalne. PATOLOGIA

moze i normalne, bo moza w tym czasie "dorobic" pare zloty na utrzymanie dziecka???..

g
gogo

poszukaj terminu PATOLOGIA w słowniku PATOLU. zadbane czyste zdrowe dziecko. Matka wie najlepiej co jest dla jej dziecka dobre...na pewno nie tułaczka po dworze na kilkustopniowym mrozie....

M
Mysia
Może i nie porzuciła , ale zostawiła 1,5 roczne dziecko pod opieka obcego faceta- to też nie jest normalne. PATOLOGIA
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska