Prokuratura postawiła jej zarzut na podstawie art. 155 Kodeksu Karnego: "Kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5." - poinformował prokurator Mariusz Łączny z katowickiej prokuratury okręgowej.
Matka złożyła obszerne zeznania. Przesłuchanie trwało około pięciu godzin. Kobieta potwierdziła przedstawianą wcześniej w mediach wersję zdarzeń o nieszczęśliwym wypadku. Przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu.
Madzia z Sosnowca nie żyje! Policjanci znaleźli jej ciało!
Rzeczywistą przyczynę śmierci półrocznej Madzi powinna wskazać sekcja zwłok, która odbędzie się w niedzielę (5 lutego), czyli w momencie, gdy zamarznięte ciało wróci do odpowiedniej temperatury.
- Na tym etapie śledztwa nie postawiono zarzutu innym członkom rodziny. Nie wykluczamy jednak postawienia zarzutów innym osobom jak również zmiany dotychczasowych zarzutów - powiedział prokurator na krótkim spotkaniu z dziennikarzami. Konferencja prasowa została zapowiedziana na godz. 16.30.
Na tej konferencji przedstawione zostaną również wyniki badań psychiatrycznych Katarzyny W.
Jak powiedział prokurator, nie wchodzą w grę zarzuty składania przez Katarzynę W. fałszywych zeznań. Dlaczego? Zgodnie z prawem bowiem nie można stawiać zarzutu składania fałszywych zeznań
osobie, która w czasie przesłuchania może usłyszeć zarzut popełnienia przestępstwa. "Nie działa bezprawnie świadek, który mimo pouczenia o prawie odmowy odpowiedzi na pytania (art. 183 § 1 K.p.k.), zeznaje fałszywie z obawy przed grożącą mu odpowiedzialnością karną, jeżeli zebrany w sprawie materiał dowodowy dostatecznie uzasadnił popełnienie przez niego przestępstwa."
Nagrania dostarczone przez Rutkowskiego oraz jego zeznania będą stanowić dowód w sprawie.
Na razie matka Madzi została zatrzymana. Decyzja o jej ewentualnym zwolnieniu zapadnie najpóźniej dzisiejszego wieczora.
- Nie wykluczamy żadnej wersji - powiedział prokurator.
Czynności śledztwa wciąż trwają.