Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mazowsze dostało od NFZ-u 50 mln, nasz region tylko 203 tys. zł

Marta Pieszczyńska
Spory zastrzyk gotówki trafi na Mazowsze - 50 mln zł. Nasze województwo dostanie 203 tys. zł.
Spory zastrzyk gotówki trafi na Mazowsze - 50 mln zł. Nasze województwo dostanie 203 tys. zł. sxc.hu
Narodowy Fundusz Zdrowia przyznał poszczególnym regionom dodatkowe pieniądze. Spory zastrzyk gotówki trafi na Mazowsze - 50 mln zł. Nasze województwo dostanie 203 tys. zł. O decyzji Funduszu rozmawiamy z Markiem Nowakiem, dyrektorem Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu.

- Co pan na to?

- Brak mi słów. To skandal! Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia potraktował Kujawy i Pomorze jako województwo drugiej kategorii. Tym samym pokazał, ile znaczą dla niego mieszkający tu pacjenci. Wygląda na to, że są gorsi od leczących się na Mazowszu.

- Zdaje się, że to nie pierwszy raz, kiedy różnica w podziale pieniędzy jest tak znaczna?

- Oczywiście. Rok temu było podobnie. Fundusz traktuje nas po macoszemu. Niestety, pacjenci tracą na tym coraz bardziej. Przecież tylko za rok 2010 województwo kujawsko-pomorskie przekroczyło narzucony przez NFZ limit o 100 milionów złotych! A efekt jest taki, że nasi pacjenci mają ograniczony dostęp do świadczeń zdrowotnych.

- Z drugiej strony na Mazowszu mieszka jednak więcej osób.

- Zgadzam się. Ale skoro nasz region dostaje 200 tysięcy złotych, a mieszkają tu dwa miliony osób, to Mazowsze, zamieszkane przez nieco ponad pięć milionów, powinno dostać od funduszu 500 tysięcy, a nie 50 milionów. Ta różnica jest dla mnie niewyobrażalna!

- Jak pan myśli, z czego wynika takie traktowanie naszego regionu?

- Minister zdrowia nie chce chyba panować nad sytuacją. Tymczasem NFZ nie dzieli pieniędzy zgodnie z ustawą. W moim odczuciu są to pieniądze polityczne i kolejny dowód na to, że gdyby istniały Kasy Chorych, do takich posunięć by po prostu nie dochodziło.

- A czy dyrektor kujawsko-pomorskiego oddziału funduszu nie mógłby w tej sprawie interweniować?

- Niestety, nie. Struktura Narodowego Funduszu Zdrowia wyklucza taką możliwość. Dyrektor ma związane ręce i może jedynie czekać na decyzje odgórne. Nie muszę chyba dodawać, że zupełnie inne warunki panowały za czasów Kas Chorych.

- Czyli wyjścia nie ma? Trzeba się godzić na to, co dyktuje centrala Narodowego Funduszu Zdrowia?

- Nie do końca. Uważam, że interwencję, i to w trybie natychmiastowym, powinni podjąć posłowie. Trzeba się niezwłocznie spotkać z premierem i wnieść o natychmiastowe odwołanie obecnego prezesa NFZ. Pan Jacek Paszkiewicz już po raz kolejny udowadnia, że nie nadaje się na to stanowisko. Owszem, każdemu zdarza się popełnić błąd, ale w tym przypadku było ich zdecydowanie za dużo.

- A może szefowie szpitali mogliby coś wspólnie zdziałać?

- Owszem. Kwota przeznaczona przez NFZ dla Kujaw i Pomorza ubliża wręcz osobom zarządzającym szpitalami. Przecież potrafimy liczyć pieniądze i analizować wszelkie koszty. Dlatego nie wierzę, by którykolwiek z dyrektorów podpisał z funduszem kontrakt. W końcu na godziwe leczenie zasługują nie tylko pacjenci z województwa mazowieckiego. Dziś mówię to oficjalnie - czuję się człowiekiem drugiej kategorii. Tak samo mogą się czuć chorzy z naszego województwa

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska