Już teraz jest nadzwyczaj ciepło jak na tę porę roku. Temperaturę odczuwalną obniża wszak wiatr, który wpływa też na nasze gorsze samopoczucie. W piątek wiatr będzie już słabszy, ale też arktyczna masa powietrza przyniesie lekkie ochłodzenie.
Portal severe-weather.eu informuje, że 5 lutego w Walencji (południowo- wschodnie rejony Hiszpanii) termometry tamtejszego portu lotniczego wskazały 29,6 stopnia Celsjusza, co jest rekordem wszechczasów tego miesiąca w tym rejonie Europy. W pobliskiej Jávea było 28.9 stopni, zaś w Alicante 28.6. A jednocześnie w innych rejonach Europy dochodzi do ekstremalnie niebezpiecznych sytuacji. Ten sam portal donosi o lokalnym huraganie na Adriatyku, zbliżającym się z prędkości 180 - 220 km na godz. do wybrzeża Chorwacji.
Także styczeń 2020 roku był najcieplejszy w historii pomiarów meteorologicznych w Europie, co potwierdzają dane z satelity programu Unii Europejskiej "Copernicus". Styczeń był cieplejszy o 0,2 stopnia od rekordowego stycznia 2007 roku, zaś średnia temperatura powierzchni Ziemi wyższa o 3,1 stopnia od wieloletnich wartości.
Program "Copernicus" podał także, że ostatnie 5 lat było najcieplejsze od czasu rewolucji przemysłowej, która rozpoczęła się - przypomnijmy - w XVIII wieku.
Do 12 lutego na przeważającym obszarze Europy temperatura nadal będzie wyraźnie przekraczać normę termiczną z lat 1981-2010. Jedynie na krańcach północnych będzie chłodniej od normy - informuje synoptyk Rafał Maszewski, autor strony www.pogodawtoruniu.pl.
Nadciąga wielka susza
To, co się dzieje w przyrodzie, ma odbicie w stanie wód. Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, przestrzega że Polsce grozi „susza pięćdziesięciolecia”. Ze względu na małe opady czeka nas bardzo trudna wiosna. Szef resortu przypomniał, że w tym roku rozpoczyna się planowany na 7 lat ogólnopolski program "Stop suszy!", który ma zwiększyć możliwości retencyjne rzek i jezior (budowa stopni wodnych, jazów, zastawek).
Źle na Noteci
- Teraz jest źle - mówi Grzegorz Nadolny, kapitan statku szkolnego "Władysław Łokietek" z Nakła nad Notecią. - Byłem niedawno przy śluzach Nowe i Romanowo na Noteci i jestem porażony niskim stanem wody - opadła o około 2 metry. Tyle, że nie jest to wina natury, a niezbyt przemyślanej gospodarki wodnej. Przecież znane są długoterminowe prognozy pogody, nie ma w nich mowy o mrozach, a jednak Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy otworzył jazy na śluzach, co zwykle robi się w obawie przez lodem. Jeśli w sezonie będzie niski stan Noteci, znów będą problemy z żeglugą. Te problemy można jednak zniwelować pogłębiając tor wody we wskazanych przeze mnie punktach.
