- To co miało miejsce podczas tej interwencji jest karygodne, niedopuszczalne i bulwersujące. Niestety zadziałał czynnik ludzki, człowiek zawiódł, złamał wszelkie zasady postępowania doprowadzając do śmierci człowieka - mówi posłanka Magdalena Łośko nawiązując do sprawy omawianej na ostatniej sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Parlamentarzystka Platformy Obywatelskiej dodaje we wpisie na temat obrad komisji:
"Lecz to co stało się już po samej interwencji - to modelowy przykład tego jak powinny reagować służby. Natychmiastowo zadziałały procedury, podjęto kontrolę i decyzje - o zatrzymaniu funkcjonariuszy, jak i o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego, wręczenia nagany".
Sejmowa komisja dotyczyła między innymi stosowania środków przymusu bezpośredniego w kontekście zdarzeń, do których doszło 27 maja ubiegłego roku w Inowrocławiu. W wyniku interwencji policji której zmarł zatrzymany 27-letni Michał Sylwestruk.
"Nagranie jest wstrząsające"
Informacje w tej sprawie podczas posiedzenia przedstawił Minister Sprawiedliwości, Prokurator Generalny i Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji. - Jedno na dziś jest pewne. Nie było i nie będzie zgody służb i organów nadzorujących działania funkcjonariuszy na tego typu postępowania. Osobiście będę bacznie przyglądać się tej sprawie - zapewnia Łośko.
W grudniu dziennikarz Polsatu News, Jacek Smaruj w swoim materiale przedstawił nagranie z kamer "nasobnych" policjanta interweniującego w mieszkaniu Michała Sylwestruka. - To nagranie jest wstrząsające - podkreśliła na sejmowej komisji Łośko.
W posiedzeniu chciał wziąć udział Maciej Sylwestruk, ojciec Michała. Po wejściu na salę obrad komisji zdołał tylko zwrócić się do funkcjonariuszki policji, obecnej na komisji: - Policjantka wypowiada się tutaj bezosobowo. Mój syn ma imię i nazwisko. To nie jest "przypadek z Inowrocławia".
Zamordowali mi go
Mężczyzna został wyproszony z komisji. Potem wypowiedział się dla Polsatu: - Przyjechałem tu 250 km, by brać udział w tej komisji, ale nie zostałem dopuszczony do wzięcia udziału w niej. Chciałem być obserwatorem i chciałbym też coś powiedzieć. Jestem też obywatelem, to był mój syn. Zamordowali mi go.
Przypomnijmy, że w tej sprawie rozpocznie się proces sądowy. Postępowanie pierwotnie miało być procedowane w sądzie inowrocławskim, ale rodzina zmarłego wnioskowała, by proces przenieść do Bydgoszczy.
Na ławie oskarżonych zasiądzie dwóch policjantów. Prokuratura zarzuciła przekroczenie uprawnień i działanie mające cechy znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Michał Sylwestruk był rażony paralizatorem kilkukrotnie, w tym również, kiedy leżał na podłodze swojego mieszkania, skuty i nie stanowiący zagrożenia dla policjantów. Wcześniej mundurowi zostali wezwani na miejsce w związku z niepokojącym i agresywnym zachowaniem mężczyzny, który między innymi wyrzucał meble przez okno i demolował mieszkanie.
Oskarżonym policjantom grozi długoletnie więzienie.
