Mowa o zwyczajowym przejściu w Czersku na ul. Kościuszki na wysokości ul. Ostrowskiego z jednej strony i sklepie "Hektor" z drugiej. Pasów dla pieszych ani sygnalizacji świetlnej tu nie ma, ale przechodnie upodobali sobie to miejsce.
Przeczytaj również: Czersk. Spieszą się, a serce bije szybciej
- Tu może dojść do tragedii - mówi Czytelnik. - Często tędy przejeżdżam i za każdym razem obserwuję, ile tamtędy przechodzi osób. Młodzi szybko przechodzą, ale zdarzają się starsze osoby, którym pokonanie jezdni zajmuje znacznie więcej czasu. Bywa, że piesi wchodzą na jezdnię prosto pod maskę.
Nasz rozmówca uważa, że decydenci powinni się wykazać dobrą wolą, a problem można by rozwiązać. - Wystarczyłyby zwykłe pasy, bez świateł - mówi. - Podobnie jest w Chojnicach przy byłym szpitalu. Tam ruch jest znacznie większy, a takie przejście dla pieszych jest.
Gdyby ktoś stał przy "Hektorze" cały dzień, naliczyłby na przejściu kilkaset osób.
Co o namalowaniu pasów myśli burmistrz Marek Jankowski? - Jesteśmy tylko pośrednikiem do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych, a ona jest przeciwko - mówi.
Zauważa jednak, że przy zachowaniu szczególnej ostrożności można tamtędy przechodzić, biorąc pod uwagę, że jest tam skrzyżowanie z ul. Ostrowskiego. - Gdyby były tam pasy, to ruch zostałby sparaliżowany - dodaje. - I byłoby wbrew pozorom niebezpieczniej, bo jak zauważają drogowcy, do zdarzeń dochodzi właśnie najczęściej na nich.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje