https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy kamienicy boją się podpalacza

(Łukasz Ernestowicz)
- Podejrzewamy kto nas podpalił - mówią zgodnie mieszkańcy kamienicy i obawiają się kolejnych pożarów. Wczoraj po akcji gaśniczej rozmawiali z administratorem budynku o swoich niepokojach.
- Podejrzewamy kto nas podpalił - mówią zgodnie mieszkańcy kamienicy i obawiają się kolejnych pożarów. Wczoraj po akcji gaśniczej rozmawiali z administratorem budynku o swoich niepokojach. Fot. Łukasz Ernestowicz
W nocy z wtorku na środę paliło się w piwnicy kamienicy przy ul. Legionów. To już drugie podpalenie budynku w ciągu tygodnia.

- Menele puszczą nas z dymem! - obawiają się mieszkańcy.

Pożar w piwnicy wybuchł kiedy większość mieszkańców kamienicy szykowała się już do snu. - Nagle w kuchni zrobiło się szaro, a z podłogi zaczął wydobywać się czarny dym! - mówiła kobieta we fioletowym sweterku, która mieszka na parterze. - Przestraszyłam się, bo już w niedzielę się u nas paliło!

- To znowu te ćpuny i menele coś wrzucili do piwnicy! - denerwowała się mieszkanka w ponczo, która co chwila zapalała nowego papierosa. - Policja nie reaguje na nasze wezwania! A tu codziennie w klatce przesiadują pijacy! Jak tak dalej pójdzie to cały dom puszczą z dymem.

- Widziałam! Stało tu dwóch takich lumpów! Mój mąż chciał im coś powiedzieć, ale go powstrzymałam, bo by go pobili! - mówiła sąsiadka mieszkańców z kamienicy obok.

Krótko przed 24.00 strażacy zakończyli akcję gaśniczą, a miejsce pożaru przyszedł oglądać administrator z Lokalnego Zrzeszenia Właścicieli Nieruchomości.

Starty oszacowano na 700 zł. Spłonęła instalacja elektryczna i drzwi piwnicy jednego z lokatorów.- Wstępnie ustaliliśmy, że przyczyną pożaru było podpalenie - mówi Marzena Kostrzewska, rzecznik grudziądzkiej policji. - Ktoś prawdopodobnie podłożył ogień pod drzwi piwnicy. W niedzielę 31 sierpnia też ktoś umyślnie podpalił piwnicę.

Natomiast policjanci, którzy przybyli na miejsce, zwrócili uwagę na zły stan budynku.
- Niestety, właściciele kamienicy interesują się nami tylko wtedy kiedy przychodzimy zapłacić czynsz! - mówili rozgoryczeni lokatorzy.

Bezradni mieszkańcy nie widzą rozwiązania swoich problemów. Nie domagają się zabezpieczenia kamienicy w postaci domofonu, bo - jak mówią - i tak zniszczą go pijacy. Nie liczą także na patrole policjantów, bo "łobuzy śmieją się im w twarz". Za to obawiają się położyć do łóżek, bo nie wiedzą co przyniesie im kolejna noc.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Henio
Może to ten sam podpalacz co działał w mieście kilka lat temu? Mieszkał w tarpnie
~ktoś~
Mieszkam w pobliżu tej klatki i nieprawdą jest że codziennie siedzą tam pijacy. iekawe ile razy dzwonili po policję. Pewnie Ci co się wypowiadali są z gatunku niech coś zrobią z tym ale ja nie będę się wtrącał.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska