https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy kontra miasto 
- finał sprawy o odszkodowanie

Karolina Rokitnicka
Karolina Misztal
Jest dalszy ciąg spraw sądowych mieszkańców Golubia-Dobrzynia przeciwko miastu. Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia do rozpoznania ich skargi .

Sprawa ma swój początek w 2006 roku, gdy miasto dokonało zmian w planie zagospodarowania przestrzennego i objęły one działki należące do mieszkańców. W 2014 roku wnieśli oni pozew o odszkodowanie. Sąd Okręgowy w Toruniu w 2015 r. przyznał im 104,7 tys. zł za zmiany dotyczące przeznaczenia dwóch działek. Jednak każda ze stron wniosła o apelację. Miasto chciało oddalenia powództwa, a mieszkańcy o odszkodowanie 208 tys. zł. W ubiegłym roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku przyznał rację miastu.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

- Sąd Apelacyjny orzekł inaczej niż Okręgowy. Sprawa jest zawiła. To precedens. Już od wielu lat reprezentuje samorządy i nie pamiętam tak dużych procesów i tak dużych kwot. Sąd wydający wyrok w pierwszej sprawie ośmielił powodów do kolejnych kroków, o uzupełnienie płatności i VAT – mówił wówczas radca prawny Urzędu Miasta w Golubiu-Dobrzyniu Marek Redecki.

Jednak sprawa miała swój dalszy ciąg.

- Wygrana Miasta oznaczała wówczas, iż z budżetu samorządu nie zostało zapłacone odszkodowanie, a powodowie obowiązani zostali do zwrotu na rzecz Miasta kosztów postępowania sądowego, które łącznie wyniosły 17 tys. 852 zł. Od wyroku Sądu Apelacyjnego powodowie wnieśli skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Zamknąwszy sprawę Sąd Najwyższy zasądził solidarnie od skarżących kasacyjnie powodów na rzecz pozwanej Gminy Miasto Golub-Dobrzyń 7 tys. 200 zł, tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego – informuje magistrat.

- Postanowienie to definitywnie zamyka sprawę roszczeń w stosunku do Miasta o zapłatę kwoty 208 tys. 380 zł, tytułem odszkodowania za zmianę sposobu zagospodarowania przestrzennego. Orzeczenie Sądu Najwyższego jest ostateczne i nie przysługuje od niego środek odwoławczy.

Miasto jednak ma także jeszcze jeden proces o odszkodowanie. Zostało pozwane w 2014 roku, przez tych samych mieszkańców. Chodzi również o zmiany w planach zagospodarowania przestrzennego, które dotyczą ich trzech działek. Domagają się od miasta 2,91 mln zł. Sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Toruniu.

Pogoda na dzień (01.02.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active/x-news

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 05.02.2017 o 14:54, Gość napisał:

te procesy to nie jest mecz w piłkę nożna, że wygra ten co strzeli więcej bramek,więce przestańcie go tak przedstawiać, sąd oceni kto ma w tym sporze rację, kto akurat jest burmistrzem nie ma większego znaczenia

Jednak się mylisz. To burmistrz dobiera sobie współpracowników, w tym przypadku radcę prawnego, który albo wygrywa procesy albo je przegrywa. Obecnego zdolnego i skutecznego radcę zatrudnił obecny burmistrz, więc wychodzi na to, że był to bardzo dobry ruch ze strony obecnego burmistrza. No i jest także podobieństwo z piłką nożną, tam selekcjoner dobiera najlepszych zawodników, tutaj robi to burmistrz, dobierając sobie najlepszych współpracowników. Liczy się wygrana!!!

G
Gość
W dniu 05.02.2017 o 13:20, Znawca tematu napisał:

W grze została kwota 15 razy większa prawie 3 mln PLN. Pewnie znowu będzie walka przez 2 instancji i Sąd Najwyższy.Powodzenia Mecenasie Redecki.niech wygra Miasto.

te procesy to nie jest mecz w piłkę nożna, że wygra ten co strzeli więcej bramek,

więce przestańcie go tak przedstawiać, sąd oceni kto ma w tym sporze rację, kto akurat jest burmistrzem nie ma większego znaczenia

Z
Znawca tematu
W grze została kwota 15 razy większa prawie 3 mln PLN. Pewnie znowu będzie walka przez 2 instancji i Sąd Najwyższy.Powodzenia Mecenasie Redecki.niech wygra Miasto.
G
Gość

Dla mnie to jest fenomen, z tego co czytam to roman wszystko wygrywał a miasto płaciło i kancelarii adwokackiej i odszkodowania skarżącym miasto.

 

Gorzki smak romanowych zwycięstw 

C
Czesiu
oddaj 10%
G
Gość
Jeszcze następne 20 lat będzie gadał że wszystko to jego zasługa. Nie ma go a ciągle gada ze to wygrana z jego czasów. Chłopie ciebie już nie ma i nie będzie więc zejdź na ziemię a nie bujasz w obłokach.
G
Gość
Dobre i 200tysi uratowane ale pelen sukces to będzie jak zostaną uwalone pozostale roszczenia moim zdaniem nie słusznie kierowane pod adresem miasta jak juz to do romcia maciaca i innych którzy nie dopelnili swych obowiązków w owym czasie
u
urzędas

Brawo!.

A jednak można wygrywać i nie płacić odszkodowań. mecenas Redecki .prowadził tę sprawę w ramach obowiazków służbowych za stałe honorarium i wygrał. A Romka mecenasi z warszawy zgarneli kilkanaście tysiecy i przerąbali aż miło.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska