Mieszkańcy Wiecanowa liczą, że budowa turbin wiatrowych zostanie zablokowana

We wrześniu mieszkańcy Wiecanowa złożyli do Ratusza kolejny już protest w sprawie postawienia w ich wsi wiatraków. Ludzie protestują, bo wiatraki mają stanąć kilkaset metrów od domów i od ziemi, która w przyszłości miała być przekształcona na działki budowlane.

Choć już w styczniu właściciele nieruchomości sprzeciwiali się inwestycji, firma "Eneria", która zamierza postawić turbiny o tym nie wiedziała.

Przeczytaj też: Dwie elektrownie wiatrowe w Wiecanowie. Mieszkańcy protestują

Zgodnie z prawem i normami

O proteście inwestorzy dowiedzieli się kilka tygodni temu od dziennikarzy "Gazety Pomorskiej". Firma właśnie przedstawiła nam swój komentarz do sprawy.

- Nasza firma przygotowuje projekt zgodnie z prawem. Stosujemy się od ogólnie przyjętych i ustalonych prawem wytycznych, dotyczących ochrony środowiska naturalnego oraz warunków życia lokalnych społeczności - wyjaśnia nam Agnieszka Kowalska, reprezentująca firmę "Eneria". - Planowana odległość inwestycji od siedzib ludzkich jest uwarunkowana normami hałasu, które obowiązują w naszym kraju. Projekt nasz zakłada przestrzeganie tych wytycznych. Jednak w kontekście ostatnich wydarzeń jesteśmy w trakcie analizowania różnych wariantów przedsięwzięcia.

Inwestor przekonuje ponadto, że "energetyka wiatrowa jako alternatywna dla szkodliwej dla środowiska energetyki konwencjonalnej zajmuje priorytetowe miejsce w Unii Europejskiej, której jesteśmy członkami. Zobowiązują nas konkretne wymagania dotyczące udziału energii odnawialnej w całkowitym bilansie energii do 2020 roku". Dalej "Eneria" przekonuje, że władze gminne również winny uczestniczyć w procesie promowania działalności gospodarczej, związanej z energia odnawialną.

Pociąg głośniejszy, niż wiatraki

- Poza tym to nowa gałąź gospodarki, z którą wiąże się wzrost zatrudnienia. A także dodatkowe wpływy w postaci podatków od nieruchomości - dodaje Agnieszka Kowalska.

Eneria przekonuje, że sąsiedztwo turbin nie jest uciążliwe: - Pragnę zauważyć, że znajdująca się w pobliżu linia kolejowa powoduje dużo większy dyskomfort, niż elektrownie wiatrowe. Linie kolejowe powodują hałas w czasie przejazdu pociągu w odległości 40 metrów powyżej 90 db (decybeli - przyp. red), natomiast emisja hałasu elektrowni wiatrowych nie przekroczy wymaganych 40 db w obszarze zabudowanym - mówi Agnieszka Kowalska.

- Argument, którego użyli mieszkańcy w artykule prasowym (mowa o naszym tekście na temat protestu mieszkańców - przyp. red), jakoby bezpośrednią przyczyną obniżenia wartości ich ziemi na cele budowlane w okolicy będą turbiny, jest w związku z tym co najmniej dyskusyjny. Na wartość ziemi i możliwość jej zbycia może mieć wpływ głośna linia kolejowa, a także rozpoczęta budowa obwodnicy Mogilna, która w zamierzeniach Urzędu Miejskiego miała odciążyć miasto od nadmiernego ruchu samochodowego. Tym samym będzie to obok linii kolejowej bardziej hałaśliwy "sąsiad" mieszkańców Wiecanowa, niż turbina wiatrowa.

Mieszkańcy czekają na decyzję

"Eneria" zapewnia jednak, że chce wyjść na przeciw oczekiwaniom mieszkańców. Dlatego rozważane są różne "warianty przeprowadzenia inwestycji". Jakie to warianty? Tego firma nie zdradza.

Co dalej z inwestycją nie wiedzą też mieszkańcy. Przedstawiciele firmy nie kontaktowali się z nimi. Jedynie burmistrz Leszek Duszyński zapewnił, że samorząd nie zgodzi się na zaproponowaną przez "Enerię" lokalizację wiatraków.

Wyświetl większą mapę