Jesień tradycyjnie oznacza poruszenie na rynku zamiany mieszkań. Wakacje sprzyjają refleksji i podejmowaniu decyzji. Wrzesień i październik - już konkretnej aktywności. Przyjrzeliśmy się trendom w biurach zamiany, które w Toruniu prowadzą Zakład Gospodarki Mieszkaniowej i niektóre spółdzielnie.
Zdecydowana większość chętnych do zamiany w gminnym zasobie mieszkaniowym to lokatorzy z Bydgoskiego Przedmieście. Lokatorzy z ul. Słowackiego zamienią obszerne mieszkanie (82 mkw.) z gazowym ogrzewaniem na dwa pokoje z centralnym. Warunek: do II piętra.
Mieszkańcy jeszcze większego lokum przy ul. Bydgoskiej (128 mkw.) z ogrzewaniem piecowym oczekiwania mają identyczne: 2 pokoje, CO i wysokość do II piętra. Zbyt duża powierzchnia i piece to kłopot też przy ul. Mickiewicza. - Zamienimy na 2-3 pokoje o pow. ok. 45 mkw. z centralnym ogrzewaniem, najchętniej na Bydgoskim Przedmieściu - ogłaszają się. I nie są wyjątkiem. Ofert z Bydgoskiego Przedmieścia w biurze zamiany ZGM jest aż kilkadziesiąt.
Przy ogłoszeniach zdarzają się takie uwagi: „Olsztyńska wykluczona” (to często z uwagi na sąsiedztwo bloków socjalnych) lub „wykluczona wschodnia część miasta (Rubinkowo, Grębocin)”. Albo też - „wykluczona Olsztyńska i Podgórz”. Ważne też, żeby był to blok.
Co ciekawe, „wykluczona Olsztyńska” piszą też ogłoszeniodawcy właśnie z ulicy Olsztyńskiej.
ZGM nie pobiera opłat z tytułu pośrednictwa w zamianie mieszkań. Inaczej rzecz się ma w przypadku Spółdzielczego Biura Obrotu Nieruchomościami „Na Skarpie”.
Dla członków i mieszkańców spółdzielni oraz spadkobierców, mieszkania po członku spółdzielni biuro wykonuje usługi pośrednictwa odpłatnie. Prowizja wynosi 1 procent brutto od wartości przedmiotu transakcji (zamiany, sprzedaży, kupna). Więcej, bo 2 proc. inkasuje, gdy klientem jest ktoś spoza spółdzielni. Natomiast w przypadku najmu lokalu mieszkalnego lub użytkowego, prowizja to wysokość 1-miesięcznego czynszu (brutto) płatnego wynajmującemu przez najemcę.
Ofert w biurze jest wiele, i to także spoza Torunia. Te dotyczą np. domów w Grabówcu, Złotorii, Lubiczu, Mierzynku, a także w Unisławiu.
Prowizję pobiera także Biuro Nieruchomości przy Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej (MSM). - Najwięcej ze zgłaszających się do nas osób chce zamieniać mieszkania większe na mniejsze. I ci, którzy pojawiają się z propozycjami takich zamian jako przyczynę swoich decyzji podają właśnie rachunek ekonomiczny, że nie stać ich na utrzymanie dużego lokalu - mówi Joanna Pietruszka z tego biura. - Ludzie starsi natomiast szukają „M” na niskich kondygnacjach.
Ile co miesiąc można zaoszczędzić na czynszu po zamia-nie mieszkania większego na mniejsze? W spółdzielniach mieszkaniowych w regionie podają szacunkowo, że gdy na przykład ktoś przenosi się z 50-metrowego lokalu do 30-metrowego, to na samym starcie może mieć o około 100 lub 150 złotych mniejsze opłaty, w których zwykle znajdują się też zaliczki za używanie wody i ogrzewanie.
Kiedy natomiast zamiana dotyczy komunalnego, obszernego M-4 w kamienicy, z piecowym czy gazowym ogrzewaniem, na dwupokojowe lokum z centralnym ogrzewaniem, to zyskiem są nie tylko opłaty, ale również wygoda mieszkańców. Szczególnie ważna, gdy lokatorzy to już osoby wiekowe.
Nie tylko opłaty są ważne przy zamianie mieszkań . - Dla torunian liczy się także lokalizacja oraz piętro w budynku. Wielu woli mniejsze mieszkanie, ale w lepszej dzielnicy, albo położone bliżej miejsca pracy - słyszymy w biurach obrotu nieruchomościami. Kondygnacja również jest bardzo istotna - z wielu powodów: wygody, bezpieczeństwa oraz upodobań. Najczęściej zgłaszane uwagi to -„do drugiego piętra”.
