Przypomnijmy, że o sprawie pisaliśmy już w dniu odkrycia przez saperów niewybuchów, 21 sierpnia pod tym adresem
Marek M., 57-letni wówczas mieszkaniec Wronia pod Wąbrzeźnem zbierał m.in. karabiny, pistolety, granaty i bomby. Jak usłyszeliśmy z Prokuratury Okręgowej w Toruniu, mężczyzna tłumaczył w sierpniu, że należy do Bractwa Rycerskiego Zastępu Golubsko-toruńskiego. Bractwo to miało zarejestrować w Unisławiu w budynku po kościele ewangelickim muzeum militarne. Mężczyzna chciał, aby wszystkie zbierane przez niego przedmioty trafiły do tego muzeum. Nie trafiły, za to mężczyzna trafił do aresztu. Najpierw na 3 miesiące, przedłużone o dodatkowe 2.
Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania i gromadzenia substancji wybuchowych oraz posiadania broni palnej i amunicji od czerwca 2015 r.
Dziś w Sądzie Rejonowym w Wąbrzeźnie na wniosek Janusza Biewalda, prokuratora rejonowego odroczono rozprawę. Przyczyną przesunięcia terminu były nowe materiały dowodowe otrzymane od policji, a nie dołączone przez prokuraturę do aktu oskarżenia. Z uwagi na zbyt krótki okres, ani Sąd Rejonowy w Wąbrzeźnie, ani obrońca oskarżonego Andrzej Turczyn nie zdążyli się z nimi zapoznać.
Czytaj także:
57-latek z Wronia pod Wąbrzeźnem chciał otworzyć muzeum z bombami i granatami
- Sąd nie miał możliwości zapoznania się z tymi materiałami, tak naprawdę dopiero dowiedział się, że one są - mówiła Natalia Dąbrowska, sędzia z Sądu Rejonowego w Wąbrzeźnie. Podkreśliła, że materiały te mogą mieć wpływ na tok postępowania i przesądzenie winy oskarżonego.
Termin rozprawy został odroczony na 6 kwietnia.
