Zobacz wideo: Bydgoski śpiewak wygrał „Bitwę Tenorów na róże”

Hemimelia strzałkowa nogi lewej - taką diagnozę usłyszeli rodzice Mikołaja krótko po jego narodzinach. Potem wyszło na jaw, że noga chłopczyka nie rozwinęła się tak, jak powinna. Zaczęły się wizyty u lekarzy, w tym ortopedy.
- Pierwsza diagnoza, która padła, to stopa końsko-szpotawa - wspominali nam rodzice Mikiego. - Dopiero po miesiącu lekarz ortopeda, który nas prowadził, stwierdził, że nie jest w stanie pomóc.
Mama i tata z synkiem wreszcie trafili do specjalistów z Poznania. Ci u chłopca rozpoznali hemimelię. Co roku w Polsce rodzi się z nią statystycznie 7 dzieci. - Nasz synek jest w tej siódemce - przyznają rodzice.

Mikołaj ma zdeformowaną nogę, która w dodatku jest o 6 cm krótsza od drugiej. Szansą na normalne życie jest rekonstrukcja podudzia i lewej stopy oraz wydłużenie lewej nóżki. W grę wchodzi jedynie operacja, za jaką rodzina chłopca musi zapłacić.
Bliscy 2-latka założyli zbiórkę na portalu Siepomaga.pl. To było wiosną 2021 roku. Niedługo miną 2 lata, a w tym czasie udało się zebrać prawie 150 tys. zł. Pewnie, że to dużo, ale potrzeba jeszcze około 200 tys. zł, aby pokryć koszty leczenia dziecka. Kto więc może, niech przyłączy się do zbiórki. Oto link: Mikołaj

- Macie państwo ogromne serca bo pokazaliście to już nie raz, choćby na przykładzie mojej Zosi - dodaje Tomasz Szcześniewski z Wałdowa w powiecie sępoleńskim, tata Zosi, która choruje na choruje na rdzeniowy zanik mięśni - SMA1. Dzięki m.in. zaangażowaniu taty Zosi, zebrano 9,5 mln zł na terapię genową dziewczynki.
Pan Tomasz kontynuuje: - Bez kosztownej operacji Miki nie da rady normalnie funkcjonować. Czeka go zwyrodnienie kolan, bioder, za chwilkę kręgosłupa, w konsekwencji wózek inwalidzki. Jego życiu nie zagraża śmierć, jednak chyba ze względu na to zbiórka nie idzie do przodu...