Miłość, groźby i zemsta. Śledztwo w sprawie wzniecenia pożaru w Fabiankach zakończone!

Jak to się stało, że w domu Tatiany Sz. pojawił się ogień? Od początku sprawa była jasna - to było podpalenie. Przed włocławską policją i prokuraturą stanęło zadanie - ustalenie, kto jest podpalaczem.

Podpalacz dobrze znany
Na szczęście, podpalacz został szybko wykryty. Okazał się nim Łukasz Ch., dobrze znany Tatianie Sz., partner życiowy, który wcześniej w jej domu mieszkał. Na skutek nieporozumień Łukasz Ch. wyprowadził się od Tamary Sz. Ale uraz do kobiety pozostał.
I stało się! Przechodząc obok domu byłej konkubiny kostką brukową wybił szybę w oknie. A po wybiciu szyby, przy pomocy zapalniczki, podpalił stojący przy oknie odbiornik telewizyjny. Po czym szybko zwiał.

Najpierw były groźby
Powołany w sprawie biegły z zakresu energetyki cieplnej i pożarnictwa, w sporządzonej opinii stwierdził, że na szczęście, pożar nie spowodował zagrożenia dla życia lub zdrowia. Ale ustalono, że jednak sprowadził niebezpieczeństwo, które dotyczyło majątku.
Jak ustalili śledczy, wcześniej Łukasz Ch. kierował poważne groźby w kierunku byłej partnerki. Ze śledztwa wynika, że 15 czerwca spotkał Tatianę Sz. i groził jej pozbawieniem życia.

Areszt przed sądem
Prokuratura Rejonowa we Włocławku oskarżyła Łukasza Ch. o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa i działanie na szkodę Tatiany Sz. Ponadto były partner kobiety odpowie za groźby wobec niej, bo wzbudziły u niej obawę, że zostaną spełnione. Za te przestępstwa może mu grozić nawet do ośmiu lat więzienia.

Sprawa podpalenia i gróźb to nie jedyna, w którą zamieszany jest Łukasz Ch. Mężczyzna był karany w latach 1999 - 2010 za różne przestępstwa. Na razie wobec niego został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.