Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Anna Gembicka: - Nad tym tranzytem jest właściwy, stały nadzór

Grażyna Rakowicz
- Przede wszystkim kluczowe jest to, że faktycznie ruszyła sprzedaż zboża. Również w naszym regionie, co bardzo cieszy. Ostatnio minister Robert Telus poinformował, że w skali kraju skupiono już 50 proc. nadwyżki polskiego zboża i jest ono cały czas z Polski eksportowane - mówi minister Gembicka.
- Przede wszystkim kluczowe jest to, że faktycznie ruszyła sprzedaż zboża. Również w naszym regionie, co bardzo cieszy. Ostatnio minister Robert Telus poinformował, że w skali kraju skupiono już 50 proc. nadwyżki polskiego zboża i jest ono cały czas z Polski eksportowane - mówi minister Gembicka. Ministerstwo Rolnictwa
- W skali kraju skupiono już 50 proc. nadwyżki polskiego zboża i jest ono cały czas z Polski eksportowane. To dobra wiadomość, ale pamiętajmy, że przed nami żniwa i będą one wielkim wyzwaniem... A odnosząc się do samych cen: to nie jest tak, że na nie wpływa tylko i wyłącznie zboże z Ukrainy. Tak naprawdę, takim najważniejszym czynnikiem są ceny zboża na giełdach światowych, które bardzo mocno spadają - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” Anna Gembicka, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.

Pani minister, jakie wnioski po ostatniej kontroli Krajowej Administracji Skarbowej tranzytu produktów spożywczych z Ukrainy, przez Polskę?
Przede wszystkim trzeba podkreślić to, że od początku, kiedy Komisja Europejska podjęła decyzje o otwarciu granicy z Ukrainą, Krajowa Administracja Skarbowa jak i inne inspekcje, w tym weterynaryjna, Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa czy Sanepid kontrolują te transporty zgodnie z obowiązującym prawem. Badają też żywność, która trafia do nas z Ukrainy. A zgodnie z unijnymi przepisami - które zastąpiły polski zakaz importu - zboże, na które kontrakty podpisano po 15 kwietnia, nie zatrzymuje się w Polsce czego bardzo pilnuje Krajowa Administracja Skarbowa, więc te przepisy są przestrzegane. Zresztą, w przypadku tranzytu są stosowane liczne zabezpieczenia chociażby System Elektronicznego Nadzoru Transportu, który wykorzystujemy również w walce z mafiami paliwowymi, co bardzo się sprawdza. Ale to nie znaczy, że ustajemy w wysiłkach, bo kontrole są cały czas prowadzone i nad tym tranzytem jest właściwy, stały nadzór.

To jak wygląda obecnie ta sytuacja?
W praktyce wygląda to tak: te cztery zboża z Ukrainy, które objęto przepisami unijnymi – a chodzi tutaj o pszenicę, kukurydzę, rzepak i słonecznik – nie wjeżdżają nie tylko do Polski, ale też do pozostałych czterech krajów, czyli do Bułgarii, Rumunii, Słowacji oraz na Węgry. Kraje te - na czele z Polską - zawiązały w tej kwestii ze sobą koalicję po to, aby chronić naszych rolników. I to jest główny cel tego porozumienia – co zawsze podkreślam - a nie to, żeby w jakiś sposób negatywnie wpływać na Ukrainę. Zresztą od początku, także Komisja Europejska mówiła, że to zboże ma być tylko przetransportowane przez państwa unijne do krajów afrykańskich czy Bliskiego Wschodu. Dlatego uważamy, że KE powinna dalej stać na tym stanowisku, że to zboże ma być tranzytowym, bo nie można dopuścić do tego, aby kosztem polskich rolników oddziaływało ono negatywnie na nasz rynek.

W pani ocenie, te przepisy unijne, które teraz obowiązują w tranzycie produktów spożywczych, także przez Polskę, są wystarczające?
Na pewno trzeba jeszcze przyjrzeć się chociażby importowi owoców miękkich, drobiu i jaj. To są produkty, których wpływ na nasz rynek analizuje w tym momencie Komisja Europejska, żeby ewentualnie podjąć kolejne kroki zaradcze. Dla nas to niezwykle ważne, bo w Unii Europejskiej jesteśmy największym producentem drobiu, stąd każde zawirowania na rynku są groźne dla naszych rolników, ponieważ do dużej niestabilności związanej z pogodą i pracą pod chmurką, dochodzi jeszcze ta cenowa niepewność. To wszystko sprowadza się do opłacalności w rolnictwie, a tylko zapewnienie tej opłacalności może nam zagwarantować bezpieczeństwo żywnościowe.

Patrząc tak globalnie, jak pani ocenia podejście Unii Europejskiej do tego ukraińskiego zboża?
Niestety, trzeba powiedzieć, że w ogóle w obliczu wojny na Ukrainie, Unia Europejska nie stanęła na wysokości zadania. Także w kwestii pomocowej, w której to Polska jest cały czas liderem. Mimo, że przyjęliśmy kilka milionów uchodźców, to przez długi czas nie mogliśmy się tu doprosić żadnego wsparcia Unii. Podobnie było z pomocą wojskową dla Ukrainy. Przypomnę, że na początku wojny były i takie głosy, żeby w ogóle jej nie udzielać, bo rzekomo mogłoby to doprowadzić do jeszcze większej agresji ze strony Rosji. Natomiast jeśli chodzi o transport żywności z Ukrainy, to od samego początku bardzo mocno apelowaliśmy do Komisji Europejskiej o to, żeby podjęła konkretne działania, żeby uruchomiła korytarze solidarnościowe... Niestety, prawo unijne ma to do siebie, że gdy jakiś produkt trafia na teren UE, podlega swobodzie przepływu towarów, czyli bez większych ograniczeń może być dowolnie przewożony. Dopiero gdy zdecydowaliśmy się na radykalne rozwiązanie, jakim było całkowite zamknięcie granicy z Ukrainą, wtedy Komisja Europejska zdała sobie sprawę z wagi problemu. Mam nadzieję, że teraz poważnie podejdzie do tego, żeby dalej chronić europejskich rolników.

Na ile udało się opanować destabilizację krajowego rynku rolnego, chociażby patrząc na kujawsko pomorskie? Jakie ma pani sygnały z naszego regionu?
Przede wszystkim kluczowe jest to, że faktycznie ruszyła sprzedaż zboża. Również w naszym regionie, co bardzo cieszy. Ostatnio minister Robert Telus poinformował, że w skali kraju skupiono już 50 proc. nadwyżki polskiego zboża i jest ono cały czas z Polski eksportowane. To dobra wiadomość, ale pamiętajmy, że przed nami żniwa i będą one wielkim wyzwaniem... A odnosząc się do samych cen: to nie jest tak, że na nie wpływa tylko i wyłącznie zboże z Ukrainy. Tak naprawdę, takim najważniejszym czynnikiem są ceny zboża na giełdach światowych, które bardzo mocno spadają i to już nie są tylko uwarunkowania polskie, ale ogólnoświatowe. Oczywiście temu jest winna Rosja, która wypuściła na rynek gigantyczne ilości wyprodukowanego u siebie zboża, ale także tego skradzionego Ukrainie. To zboże jest cały czas wielkim wyzwaniem dla nas, ale na ten moment - jeżeli chodzi o sytuację ekonomiczną - to uważam, że te dopłaty, które zaproponowaliśmy rolnikom, są potrzebnym rozwiązaniem. I choć teraz mamy już trzy programy w zakresie zboża, które pomagają doraźnie, to dalej myślimy o wsparciu systemowym. Dlatego ostatnio uprościliśmy przepisy budowlane w zakresie silosów czy magazynów, przyjęliśmy też przepisy odnośnie rozwoju biogazowni. Będziemy wypłacać dopłaty do nawozów, to wsparcie jest przewidziane na 4,7 mld zł. Mamy wcześniej zatwierdzoną przez Komisję Europejską pomoc dotyczącą zbóż sprzedanych od 1 grudnia, przewidzianą na 600 mln zł. Kolejna pula - to 2 mld zł, jest przeznaczona na wsparcie do zboża sprzedanego po 15 kwietnia. Te programy, to reakcja na sytuację na rynku zbóż. To wszystko są środki krajowe, a mimo to przepisy unijne wymagają od nas, aby zgodziła się na to Komisja Europejska.

Bieżące monitorowanie wielkości skupu artykułów rolno – spożywczych, na ile pomaga w kontrolowaniu sytuacji rynkowej w Polsce?
Tak naprawdę codziennie dostajemy informacje o tym, jak wygląda sytuacja na rynku zbóż i innych produktów rolnych. Dzięki nim możemy rozwiewać pewne wątpliwości, prostować fake newsy. A jednym z takich była informacja, że Polskę zalało zboże techniczne z Ukrainy, czyli to nie do spożycia przez człowieka co okazało się kompletną nieprawdą, bo tego zboża - w porównaniu z pozostałymi jego rodzajami- trafiło do naszego kraju niewiele. Przypomnę, że ta kategoria zboża nie jest nowa. Wjeżdża ono do Polski od lat, czyli nieprawdą jest i to, że ktoś nagle tę kategorię wymyślił. To bieżące monitorowanie daje też obraz, na ile zmienia się sytuacja w magazynach. Na ile jesteśmy przygotowani do żniw i to jest w tym momencie najważniejsze. Te dane są też takim wskaźnikiem na ile nasze programy, które realizujemy przynoszą rezultaty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska