Spis treści
Pod koniec minionego tygodnia Marcin Skalski z Zielonki (gm. Sośno) starał się ustalić jak najwcześniejsze terminy odbiorów tuczników z jego rodzinnego gospodarstwa. - W czasie świąt zakłady nie odbierały świń ani ich nie ubijały, więc powstała niewielka górka - stwierdził rolnik. - Przetwórcy chcą odbierać zwierzęta najwcześniej w drugim lub nawet w trzecim tygodniu stycznia, a do tego czasu tuczniki mogą być przerośnięte. Prognozy nie są optymistyczne.
Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej POLPIG uważa, że aktualna sytuacja na rynku trzody chlewnej jest skomplikowana i zarazem niepokojąca z kilku powodów. Po pierwsze: - Chiny prowadzą dochodzenie antydumpingowe w sprawie importu wieprzowiny i produktów wieprzowych z Unii Europejskiej. Jest to odpowiedź Pekinu na wprowadzenie przez Unię Europejską ceł na subsydiowane samochody elektryczne z Chin. W przypadku nałożenia ceł na europejską wieprzowinę, eksport stanie się nieopłacalny, a znalezienie alternatywnych rynków zbytu potrwa długo ze względu na brak konkurencyjności i wysokie koszty produkcji wyrobów wieprzowych w Unii Europejskiej. Wówczas wieprzowina wyprodukowana przez głównych unijnych eksporterów w Hiszpanii, Danii, Holandii może pozostać na rynku Wspólnoty powodując presję na ceny skupu świń.
To też może Cię zainteresować
Zatem, jeśli wieprzowina z Europy Zachodniej nie trafi na chiński rynek, będzie mniejsze zapotrzebowanie na mięso z Polski.
Ceny skupu w trendzie spadkowym
Podobnie twierdzą ekonomiści Credit Agricole, którzy zauważają, że od III kw. 2023 r. ceny skupu na unijnym rynku trzody chlewnej kształtują się w trendzie spadkowym:”(...) Wynika to głównie z osłabienia popytu na wieprzowinę zarówno w UE, jak i na kluczowych rynkach eksportowych, w szczególności w Chinach. Ze względu na utrzymującą się wysoką opłacalność produkcji trzody chlewnej, związaną z niskimi cenami pasz, pojawiają się pierwsze oznaki odbudowy pogłowia świń w UE, co również sprzyja spadkom cen skupu. Podtrzymujemy naszą ocenę, zgodnie z którą dołek cenowy na rynku wieprzowiny zostanie osiągnięty w I kw. 2025 r., a następnie ceny zaczną stopniowo rosnąć. W kierunku wzrostu cen oddziaływać będzie oczekiwane przez nas zwiększenie kosztów produkcji, jak również ożywienie popytu na wieprzowinę w warunkach rosnącej siły nabywczej gospodarstw domowych. Czynnikami ryzyka dla naszego scenariusza są dalsze rozprzestrzenianie się ASF w Europie, a także tempo odbudowy pogłowia świń w UE(...)”.
Obawiają się importu tańszej wieprzowiny
- Umowa handlowa między Unią Europejską a krajami Mercosur budzi poważne obawy wśród europejskich producentów wieprzowiny ze względu na nierówną konkurencję wynikającą z niższych kosztów produkcji i mniej rygorystycznych przepisów dotyczących ochrony środowiska i dobrostanu zwierząt - podkreśla Aleksander Dargiewicz. - Konsekwencją może być napływ tańszej wieprzowiny na rynek unijny z Ameryki Południowej, spadek cen skupu świń oraz trudności z utrzymaniem unijnych rynków zbytu przez polskich eksporterów wieprzowiny.
Dargiewicz dodaje, że Europejski Zielony Ład oraz Dialog Strategiczny mogą wprowadzić zmiany, które spowodują dalszy wzrost kosztów produkcji poprzez kosztowne nowe normy środowiskowe i dobrostanu zwierząt, a w konsekwencji spadek produkcji oraz mniejszą konkurencyjność na rynkach międzynarodowych.
Liczą na poprawę sytuacji na rynku
- Gdyby udało się uniknąć niekorzystnych dla branży zmian, znacząca poprawa sytuacji na rynku trzody chlewnej prawdopodobnie mogłaby nastąpić w połowie 2025 roku - ocenia prezes Dargiewicz.
- Biorąc pod uwagę fakt, że loch ubywa także w niektórych krajach Europy Zachodniej, mamy nadzieję, że tak źle nie będzie - dodaje Skalski. - Był czas, kiedy zastanawialiśmy się nad powiększeniem produkcji, budową kolejnej chlewni, ale w tej niepewnej sytuacji wolimy być ostrożni. Mamy najczęściej od dziewięćdziesięciu do stu loch i niech tak pozostanie.
