Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Łukasz Schreiber o listach w regionie: - Chyba nie ma jakichś wielkich zaskoczeń

Grażyna Rakowicz
W naszym regionie chyba nie ma jakiś wielkich zaskoczeń. Widać pewien trend - coraz silniejszą pozycję w PO mają posłowie pokroju Iwony Hartwich czyli „dwójki” w Toruniu. - o zbliżających się wyborach mówi Łukasz Schreiber, minister.
W naszym regionie chyba nie ma jakiś wielkich zaskoczeń. Widać pewien trend - coraz silniejszą pozycję w PO mają posłowie pokroju Iwony Hartwich czyli „dwójki” w Toruniu. - o zbliżających się wyborach mówi Łukasz Schreiber, minister. Arkadiusz Wojtasiewicz
Tusk i spółka słuchają tego co mówi Manfred Weber, Ursula von der Leyen czy unijni biurokraci. TSUE każe zamknąć Turów? Zamykajmy! KE każe przyjmować nielegalnych imigrantów? Otwórzmy granice! Dlaczego więc opozycję miałoby interesować to, co Polacy mają do powiedzenia w sprawie migracji czy muru na granicy? Przełożeni Tuska już mu powiedzieli, jaki plan ma realizować, jeśli wygra. Niestety nie jest to plan, który jest zgodny z polską racją stanu, czy interesem Polaków. Pamiętamy rządy PO-PSL. To był czas polskiej biedy, emigracji, masowej prywatyzacji, a wisienką na torcie tamtych rządów było podwyższenie wieku emerytalnego - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” Łukasz Schreiber, minister - członek Rady Ministrów, przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów, poseł PiS.

Na liście do Sejmu Koalicji Obywatelskiej, „jedynką” w Koninie został Michał Kołodziejczak, lider Agrounii o czym poinformował Donald Tusk. To zaskoczyło nawet działaczy Platformy, a wkurzyło - i to dosłownie - działaczy Agrounii, którzy zarzucili Kołodziejczakowi, że jest „judaszem polskiej wsi”. Dlaczego Donald Tusk wpuścił na listy KO, działaczy Agrounii?
To najbardziej egzotyczny sojusz w polskiej polityce. Były przewodniczący Rady Europejskiej zaprosił na listy człowieka, który rozjeżdżał traktorem flagę UE i nazywał ją „łaszkiem”. Raptem dwa miesiące Kołodziejczak mówił, że „Tusk cofnął Polaków o kilka wieków do tyłu, zrobił z nas kraj koczowniczy”. Teraz panowie padają sobie w ramiona. To pokazuje, że w PO nie liczą się żadne wartości, czy program. Tusk zgromadził wokół siebie politycznych bulterierów, dla których hasłem wyborczym jest 8 gwiazdek. I w tym kontekście Kołodziejczak do tej ideowej pustki Platformy pasuje. Zdradził wieś, zdradził rolników i swoich ludzi w regionach, którzy masowo palą dziś koszulki i flagi Agrounii. Zdradzeni mogą się czuć także niektórzy politycy PO, którzy ślepo realizowali rozkazy Tuska, a w zamian za to jedynkę otrzymuje dziś ktoś, kto Tuska lżył jeszcze kilka tygodni temu.

Decyzja Tuska o sojuszu z Kołodziejczakiem, będzie miała konsekwencje dla całej opozycji? Dla którego ugrupowania przede wszystkim?
W mojej ocenie Tusk przelicytował. Liczył na to, że Kołodziejczak przyciągnie do PO nowych wyborców, szczególnie rolników. Tymczasem mamy falę niezadowolenia zarówno wśród zwolenników Agrounii, jak i Platformy. Rolnicy, którzy popierali Kołodziejczaka stawiają go w ogniu krytyki. W wyborach poprą PiS, może także PSL i Konfederację. A wyborcy Platformy? Czy przełkną, że liderem listy jest sympatyk Rosji, który współpracował z narodowcami i chciał wypędzić Balcerowicza z Polski? Być może przełkną, bo latami przymykali oczy na ideologiczne wolty samego Tuska – od zdjęć ze świętymi obrazkami i audiencją u Papieża, do zwolennika aborcji. Ale nie zdziwię się, jeśli ci bardziej progresywni wyborcy postawią na Lewicę.

A dlaczego wpuścił na te listy Bogusława Wołoszańskiego, kontakt operacyjny SB?
Ponieważ w PO roi się od agentów i komunistów. Jednym z założycieli Platformy Obywatelskiej był Andrzej Olechowski, który nawet nie krył się z tym, że był agentem komunistycznych służb, do czego przyznał się w oświadczeniu lustracyjnym. Ministrem w rządzie Tuska był Michał Boni, znany SB jako TW „Znak”. Boni przez lata wypierał się swojej przeszłości agenturalnej, jednak jego kłamstwa wyszły na jaw. Polityków PO, którzy przez lata służyli komunistom – w charakterze agentów czy członków PZPR – było naprawdę wielu: Iwona Śledzińska-Katarasińska, Zbigniew Ćwiąkalski, Kazimierz Kutz... To przecież Platforma zaprosiła na listy wyborcze postkomunistów. W wyborach do PE w 2019 roku, dostali 30 proc. „jedynek”. W końcu to Tusk obiecuje, że przywróci esbeckie przywileje, które zabrał PiS. W tym kontekście – czy może dziwić obecność Wołoszańskiego na listach PO? Nie, on jest wśród swoich. Jest jednak rechotem historii, że 34 lata po „upadku komuny” w polityce debiutuje agent SB.

Co jeszcze zaskoczyło Pana Ministra na tych listach KO, przede wszystkim w Kujawsko-Pomorskiem?
Szczerze mówiąc nie przywiązuję do tego większej wagi. W naszym regionie chyba nie ma jakiś wielkich zaskoczeń. Widać pewien trend - coraz silniejszą pozycję w PO mają posłowie pokroju Iwony Hartwich czyli „dwójki” w Toruniu. Ludzie całkowicie zależni od Tuska, umiarkowanie doświadczeni politycznie i merytoryczni, ale zdeterminowani i dość napastliwi. Czas intelektualistów takich jak Jan Rokita, bezpowrotnie w PO przeminął.

Wreszcie, w miniony czwartek opozycja zawarła pakt senacki, ale na liście 100 kandydatów znalazło się tylko kilkanaście kobiet. A w marszu, 1 października Platforma chce „walczyć” o przestrzeganie praw kobiet w Polsce. Także powstanie tego senackiego paktu ogłosiło 12 liderów opozycji, bez żadnej kobiety...
W piątek Prawo i Sprawiedliwość ogłaszało swoje hasło wyborcze – Bezpieczna Przyszłość Polaków. Prezentowali je prezes Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki, marszałek Elżbieta Witek, minister Mariusz Błaszczak i europoseł Beata Szydło. Pełen parytet. Natomiast ogłoszenie paktu senackiego opozycji to konferencja dwunastu mężczyzn. Co deklarował niedawno lider Platformy Donald Tusk? „Moim marzeniem jest, by na listach PO połowa pierwszych miejsc była dla kobiet, połowa dla mężczyzn”. Dziś wiemy, że w przypadku kandydatów do Senatu, to obietnica bez pokrycia. Na 51 kandydatów, PO ma 14 kobiet. Z PSL-u jest jedna, a z Polski2050 nie ma żadnej. Lewica wystawiła 3 kandydatki na 15 kandydujących. Widać więc wyraźnie, że opozycja nie walczy o prawa kobiet czy parytety, tylko o mandaty i swoje interesy.

Jedni wskazują, że pakt senacki to jednak sukces, inni – że porażka. A według Pana?
W mojej ocenie to forma wyborczego oszustwa. Z jednej strony opozycyjne partie startują do niższej izby parlamentu z osobnych list, mówią o jakiś różnicach programowych, ale już do izby wyższej idą razem. Jest to podszyte jakimś fałszem. My się jednak na to, nie oglądamy. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich wyborów do Senatu. Przedstawimy mocne kandydatury. Kończymy tworzyć silne listy wyborcze także do Sejmu. Idziemy po zwycięstwo. PiS jest gwarantem bezpieczeństwa Polaków - militarnego, energetycznego, ekonomicznego i żywnościowego. Taką politykę prowadziliśmy 8 lat i chcemy ją kontynuować.

Po burzliwej debacie, 233 głosami "za" przy 211 głosach "przeciw", Sejm poparł wniosek o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum 15 października, w dniu wyborów parlamentarnych. Natomiast Donald Tusk zadeklarował, że je "unieważnia". Co – według Pana - motywuje szefa PO do takich zachowań i jakie mogą być skutki takiego apelu?
Tusk chyba uwierzył, że był królem Europy, a teraz kiedy z misją do Polski wysłali go jego partyjni przełożeni z Niemiec uważa się za – no właśnie kogo? Za kogoś, kto może jednoosobowo unieważnić referendum? Za kogoś, kto może siłowo usuwać urzędników ze stanowisk? To pokazuje jego całkowity brak poszanowania dla konstytucji i prawa. Nie szanuje także referendum i nie liczy się ze zdaniem Polaków. Zresztą ideę referendum PO ośmiesza konsekwentnie od lat. Pamiętamy referendum Komorowskiego, rozpisane naprędce po przegranej z Andrzejem Dudą w I turze wyborów. Pamiętamy słynne cztery razy "tak" Platformy. PO domagała się wprowadzenia JOW do Sejmu, likwidacji Senatu, zniesienia immunitetów poselskich oraz obniżenia VAT. Na marginesie - później zrobiła wszystko odwrotnie. Natomiast te 750 tysięcy podpisów, które zebrała pod petycją o referendum w momencie objęcia władzy, po prostu zmieliła.

Dlaczego opozycja nie chce tego referendum? Nawołuje, aby je bojkotować...
Ponieważ ich nie obchodzi zdanie Polaków. Tusk i spółka słuchają tego co mówi Manfred Weber, Ursula von der Leyen czy unijni biurokraci. TSUE każe zamknąć Turów? Zamykajmy! KE każe przyjmować nielegalnych imigrantów? Otwórzmy granice! Dlaczego więc opozycję miałoby interesować to, co Polacy mają do powiedzenia w sprawie migracji czy muru na granicy? Przełożeni Tuska już mu powiedzieli, jaki plan ma realizować, jeśli wygra. Niestety nie jest to plan, który jest zgodny z polską racją stanu, czy interesem Polaków. Pamiętamy rządy PO-PSL. To był czas polskiej biedy, emigracji, masowej prywatyzacji, a wisienką na torcie tamtych rządów było podwyższenie wieku emerytalnego.

W Pana ocenie patrząc na zachowanie opozycji, a z drugiej strony na sformułowane pytania a dotyczące wyprzedaży majątku polskiego, podniesienia wieku emerytalnego, przyjmowania nielegalnych migrantów i muru na granicy polsko-białoruskiej, jaki może być efekt tego referendum? A jaka frekwencja?
Referendum to sól demokracji, realizacja idei demokracji bezpośredniej. Dlatego ja do głosowania w referendum serdecznie zachęcam. Dobrze się stanie, jeśli - bez względu na to, kto będzie rządził po wyborach – pewne kwestie mocno wybrzmią. Niech obywatele się jasno wypowiedzą, a my będziemy ich woli pilnować. Jeśli nie chcą państwo, aby Tusk znów po cichu podniósł wiek emerytalny, albo otworzył granice z Białorusią dla islamskich imigrantów, to referendum jest właśnie najlepszym momentem, aby temu powiedzieć stanowcze „Nie”. Zostając w domu albo drąc kartę - po prostu sami sobie - odbieramy głos w debacie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska