Torunianie, wciąż osłabieni brakiem kontuzjowanego Michaiła Szabanowa, nie zaczęli dobrze meczu w Jastrzębiu. To gospodarze mogli zdobyć bramki (okazje zmarnowali Razgals, Pavlovs, Pelaczyk i Bahalejsza), podczas gdy goście tylko raz stanęli przed szansą, której nie wykorzystał Limma. Wreszcie w 11. minucie wspomniany Limma trafił na ławkę kar, co wykorzystał Paś, dobijając strzał Bryka. Na niespełna dwie minuty przed przerwą na 2:0 podwyższył zaś A. Ševčenko.
Początek drugiej połowy nie zmienił obrazu gry, ale - na szczęście - jastrzębianie byli nieskuteczni. Na zmianę trzeba było czekać aż do... ulubionej sytuacji dla KH Energi, czyli gry w osłabieniu. W 25 minucie otrzymali karę za nadmierną liczbę graczy na lodzie i już po 12 sekundach było tylko 2:1! Gola po solowym zrywie zdobył M. Kalinowski. Do końca tej części gospodarze nie potrafili dać sobie rady ze świetnie spisującym się w bramce Molderem.
W trzeciej tercji dość szybko jastrzębianie zdobyli trzeciego gola, a jego autorem był Kostek, który wykorzystał błąd w defensywie gości. Do końca meczu bramki już nie padły. Ciekawie zrobiło się w końcówce - na 42 sekundy przed końcem torunianie wycofali bramkarza, a gospodarze wzięli czas. Niczego to jednak już nie zmieniło.
Kolejny mecz torunianie rozegrają w niedzielę Tychach z GKS-em (godz. 17). We wtorek, o godz. 17.30 zpodejmą na Tor-Torze w zaległym spotkaniu Zagłębie Sosnowiec.
JKH GKS Jastrzębie - KH Energa Toruń 3:1 (2:0, 0:1, 1:0)
1:0 D. Paś - M. Bryk (10:57, w przewadze), 2:0 A. Ševčenko - E. Ševčenko, V. Pavlovs (18:10), 2:1 M. Kalinowski (24:31, w osłabieniu), 3:1 A. Kostek - D. Paś (43:09)
