Do Chojnic przyjechało dziesięć drużyn z całego kraju, ale w sobotę, gdy zaczęły się rozgrywki, miasto powitało ich zimnym prysznicem - mecze odbywały się w strugach deszczu, ale chłopacy nie stracili animuszu i walczyli jak lwy.
W sobotę odpadły Świdwin, Częstochowa i Toruń, a niedzielę emocje sięgnęły zenitu, ale i pogoda zaczęła dopisywać.
- Paradoksalnie mniej było kontuzji w sobotę niż w niedzielę - mówi Agnieszka Kortas-Koczur, szefowa Ośrodka Profilaktyki Rodzinnej, jedna z organizatorek turnieju. - Za to nerwy były większe w ostatnim dniu.
W rezultacie pierwsze miejsce zajął Trzciniec, na drugim był Marianówek, na trzecim Włocławek.
Turniej przebiegał w rewelacyjnej atmosferze, ale z uwagi na pogodę nie udało się w sobotę zorganizować niczego poza tym.
- Wszyscy marzyli tylko o ciepłej kąpieli i łóżku - śmieje się szefowa OPR. - I nie ma się co dziwić, pogoda dała się we znaki.
Chojniczanie uplasowali się na szóstym miejscu, chłopcy są podopiecznymi świetlicy w Ośrodku, posiłkowali się też kolegami skrzykniętymi z ulicy. Na pochwałę zasłużył ich bramkarz, a całą drużyna dostała tytuł Fair Play - za uczciwą i nieagresywną grę.
Świetnie spisali się wolontariusze, którym dyrekcja OPR dziękuje za wielką pomoc przy organizacji zawodów.