Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzowie Agro. "Ceny tuczników są najniższe w historii wolnej Polski", mówi Krzysztof Chmielewski, rolnik numer 1 w Kujawsko-Pomorskiem

Ewelina Sikorska
Ewelina Sikorska
- Pierwsze miejsce - na szczeblu wojewódzkim - w plebiscycie Mistrzowie Agro to prestiż, spore wyróżnienie. Tym bardziej, że mój tata też ma na koncie pewne rolnicze sukcesy, a zależy mi na tym, by był ze mnie dumny - opowiada Krzysztof Chmielewski.
- Pierwsze miejsce - na szczeblu wojewódzkim - w plebiscycie Mistrzowie Agro to prestiż, spore wyróżnienie. Tym bardziej, że mój tata też ma na koncie pewne rolnicze sukcesy, a zależy mi na tym, by był ze mnie dumny - opowiada Krzysztof Chmielewski. nadesłane
- Nadal zachodzę w głowę, kto mnie nominował - zastanawia się Krzysztof Chmielewski z Kołdrąbia (gmina Janowiec Wielkopolski, powiat żniński). W plebiscycie Mistrzowie Agro wywalczył tytuł Rolnik Roku Województwa Kujawsko-Pomorskiego 2020. Poznajcie bliżej naszego laureata.

- Kto najmocniej trzymał za pana kciuki podczas głosowania w naszym plebiscycie Mistrzowie Agro?
- Czułem wsparcie wielu osób. Mam na myśli rodziców, narzeczoną, rodzeństwo, znajomych, sąsiadów ze wsi Kołdrąb. Pragnę Wam serdecznie podziękować! Mama i tata zawsze wpajali nam, by darzyć innych szacunkiem, żyć w zgodzie. Wierzę że dobro powraca. Może właśnie to jest jego owoc? Życie i praca na wsi nie są łatwe, ale przynoszą mi wiele satysfakcji i powodów do radości. Wygrana je dopełniła. Nigdy nie marzyłem o życiu w wielkim mieście, więc cieszę się, że spotkałem osobę, która nie boi się trudów związanych z rolnictwem. Mowa o Wiktorii, mojej narzeczonej. Zaimponowała mi między innymi znajomością rolnictwa. Czy to była miłość od pierwszego wyjrzenia? Raczej od drugiego (śmieje się). Mam 31 lat i dość twardo stąpam po ziemi. Mimo tego, przy kolejnym spotkaniu poczułem, że zaiskrzyło. Wiktoria ukończyła technikum weterynaryjne, jej wielką pasją są konie. Poznaliśmy się dzięki jej kuzynowi, to cudowna dziewczyna. Ale wracając do plebiscytu „Pomorskiej”, nadal nie mam zielonego pojęcia, kto mnie nominował. Tak się zastanawiam... Czy to można jakoś sprawdzić?

- To już nasza słodka tajemnica.
- Może narzeczona mnie nominowała? Chyba nie... Tylko spojrzałbym na Wiktorię, i już bym wiedział (śmieje się). Jeśli czyta to osoba, która mnie zgłosiła do udziału w plebiscycie - dziękuję za sympatyczne zaskoczenie i kredyt zaufania! To wiele dla mnie znaczy. Przyznam, że pierwsza lokata mnie bardzo dowartościowała. To prestiż, wyróżnienie. Tym bardziej, że mój tata też ma na koncie pewne rolnicze sukcesy, a zależy mi na tym, by był ze mnie dumny. Chyba w tym momencie ma ku temu powód.

- Prowadzi pan gospodarstwo trzodziarskie. Ceny tuczników są na dramatycznie niskim poziomie. Widzi pan światełko w tunelu?

- Obawiam się, że w najbliższym czasie kryzys się nie skończy, nie rokuję szybkiego powrotu do opłacalności. Nadchodzi Boże Narodzenie, więc zainteresowanie wieprzowiną będzie znacznie mniejsze. Kolejna kwestia: z racji świąt, przez kilka dni punkty uboju będą nieczynne - wszystko będzie się nawarstwiać. Zresztą, z kim nie rozmawiam, każdy stwierdza, że to ciężki temat. Owszem, w naszej branży zdarzają się dołki i górki, ale to, co dzieje się ostatnio, można nazwać katastrofą. Dosłownie. Proszę sobie wyobrazić, że ceny tuczników są najniższe w historii wolnej Polski! My, rolnicy, mamy zobowiązania finansowe. Już nawet nie wspomnę, że każdy człowiek powinien godziwie zarabiać. Tutaj chodzi o szacunek do naszej codziennej, ciężkiej pracy.

- Przebranżowienie? Producenci zboża ostatnio nie narzekają na stawki w skupie.
- Fakt, można to zrobić, ale co z budynkami? Są na nie wzięte kredyty, jest także wiedza dotycząca hodowli świń. Poza tym, trudno zaczynać produkcję od przysłowiowego zera. Nie mogę zmienić jednotorowej branży na rok czy dwa, a potem wrócić do trzody chlewnej. Pan Mirek Spochacz ze żnińskiego oddziału Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Doradztwa Rolniczego, który nam pomaga, mawia: „U was świnie były, są i będą”. Coś w tym jest. Myśleliśmy o programie dotyczącym produkcji prosiąt, ale czasy są zbyt trudne i niepewne. Strach pakować się w milionowy kredyt na nowy budynek dla zwierząt. W tym momencie, to zbyt duże obciążenie dla gospodarstwa, ale - podobnie jak pan Mirek - wierzę, że będziemy się dalej rozwijać. Walcząc o lepszą przyszłość dla polskiego rolnika, biorę udział w protestach. Nie chcę siedzieć z założonymi rękami w domu, bo problem jest zbyt poważny. Trzeba go nagłaśniać, choćby poprzez protesty jak ten ostatni, w stolicy (5 grudnia 2020, przyp. red.). W sklepach i supermarketach ceny mięsa się praktycznie nie zmieniły, w skupach jednak tak - nie każdy konsument jest tego świadomy. To wolny kraj, każdy ma prawo do demonstracji swojego zdania i obaw o przyszłość. Tym bardziej, że nasze rolnicze manifestacje mają pokojowy charakter. Co istotne, policjanci pilnujący nas są zazwyczaj przyjaźnie nastawieni, można z nimi normalnie porozmawiać. Oni nie są niczemu winni. Rozumiem, że po prostu wykonują swoje obowiązki.

- Jak wygląda pańska codzienność w dobie pandemii?
- W naszej wiosce, przez koronawirusa, odeszło już kilka osób - zdaję sobie sprawę z zagrożenia. Obaw o zdrowie nie brakuje tym bardziej, że tato ma 64 lata. Martwię się również o mamę. Nasze gospodarstwo jest rodzinne, mieszkamy razem, więc - w trosce o rodziców - spotykam się ze znajomymi rzadziej i w uszczuplonym gronie. Pewne sprawy trzeba jednak załatwiać, musimy jakoś funkcjonować w tej nowej, dziwnej rzeczywistości. Po prostu staram się być ostrożniejszy niż kiedyś. Za czym tęsknię? Kiedyś drobiazg, ale dzisiaj marzy mi się wyprawa na basen... Przed pandemią dość często jeździłem na pływalnię. Po codziennej pracy w gospodarstwie, do pływania angażujemy wszystkie partie mięśniowe, ale przy tym odpoczywamy i znakomicie relaksujemy się. Zdradzę, że tęsknię również za podróżami, kręglami, kinem. Brak mi gokartów w towarzystwie. Cóż, jeszcze wszystko nadrobimy. Wierzę!

- Wybiegnijmy w przyszłość. Gdzie widzi pan siebie za dziesięć lat?
- W tym samym miejscu, w którym jestem dzisiaj (śmieje się). Tyle że z Wiktorią i gromadką dzieci, z których będą mogli cieszyć się dziadkowie. Z pewnością będę starał się dalej rozwijać. Tata zaczynał od 30 ha, ciężko pracował i stawał na głowie, żeby wszystko sprawnie działało. Teraz, z dzierżawami, pracujemy na 140 ha. Dostałem od rodziców gospodarstwo, które muszę i chcę wciąż udoskonalać - co roku trzeba coś zrobić. A to silosy postawić, a to maszyny rolnicze dokupić. Jak wspominałem, wyjątkowo duże przedsięwzięcia - przez sytuację związaną z pandemią i kryzysem w branży trzodziarskiej - odwiesiliśmy na kołek. Ale tylko chwilowo. Ostatnio zakupiliśmy ciągnik, beczkę. W planach są kolejne inwestycje - może mniejsze niż nowa chlewnia, ale zawsze jakieś.

- Wróćmy do plebiscytu Mistrzów Agro. Kiedy poznał Pan wyniki?
- Kiedy zwyciężyłem pierwszy - powiatowy - etap, z gratulacjami zadzwonił sąsiad, który zaangażował się w mój start. Finisz głosowania na szczeblu wojewódzkim śledziłem już w towarzystwie siostry i kolegi - w tych ostatnich chwilach obserwowaliśmy wyniki na bieżąco. Brata z nami nie było, bo akurat miał służbę - jest zawodowym strażakiem w Żninie. Chętnie pomaga nam w gospodarstwie, ale ciągnęło go do innego życia - wybrał służbę. Jesteśmy z niego dumni. Dodam, że cała męska część rodziny czyli tata, brat i ja jesteśmy również członkami Ochotniczej Straży Pożarnej w Kołdrąbiu. Siostra pracuje w starostwie powiatowym w Żninie, skończyła zootechnikę i administrację. Tutaj, gdzie jestem, jest mi dobrze. Czuję, że spełniam się w Kołdrąbiu. To moje miejsce na Ziemi.

Mistrzowie Agro 2020: wyniki w woj. kujawsko-pomorskiem

  1. Krzysztof Chmielewski - Kołdrąb, powiat żniński
  2. Patryk Jankowski - Chojny, powiat włocławski
  3. Mariusz Balcerzak - Pruszcz, powiat tucholski

Mistrzowie Agro to największy w Polsce plebiscyt wiejski i rolniczy! Organizatorami akcji są ogólnopolski serwis i magazyn dla rolników Strefa Agro oraz dzienniki regionalne ukazujące się w każdym województwie, w tym także - w Gazecie Pomorskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska