Mizerny chlebek

     Po mszy przez wieś przeszedł barwny korowód, poprzedzony paradą czirliderek wymachujących pomponami. Uwagę zwracały dożynkowe wieńce przywiezione ze wszystkich gmin. Na tyłach domu kultury rozpoczęły się oficjalne uroczystości, na które ściągało coraz to więcej mieszkańców.
     Gości powitał prezes Polskiego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych Henryk Domek. - Długo zastanawialiśmy się, czy w ogóle świętować - powiedział. - Susza i niskie plony nie skłaniały do radości, ale w końcu uznaliśmy, że należy Panu Bogu podziękować za to, co jest.
     Bochen chleba od starostów dożynek - Heleny Mikołajczak z Rogalina i Mirosława Ostroucha z Sośna odebrali starosta sępoleński Stanisław Drozdowski i wójt Sośna Mieczysław Droboszewski. - Żebyście dzielili sprawiedliwie - życzył dożynkowy starosta. - Żeby dla każdego starczyło. Nie skończyło się tylko na słowach, już po chwili wszystkich gości raczono kromkami chleba.
     Życzenia na szczycie
     Wśród zaproszonych byli m.in. poseł Wojciech Mojzesowicz i przewodnicząca sejmiku kujawsko-pomorskiego Lucyna Andrysiak. - To był trudny rok dla wsi - mówił Mojzesowicz. - Spalona ziemia, kiepskie plony. Żniwa łatwe, a wolelibyśmy trudniejsze. Nie udało się przygotować naszego rolnictwa do wejścia do Unii Europejskiej. Andrysiak dodawała, że co prawda sejmik nie zajmuje się bezpośrednio rolnictwem, jednak robi wszystko, żeby ułatwić start młodzieży ze wsi. Później dotarł wojewoda Romuald Kosieniak, który komplementował sośnieńskie wystawy.
     Zabawa na powietrzu
     W konkursowych wyborach - najpiękniejszego wieńca i najlepszego placka triumfowali gospodarze, potem przyszedł czas na zabawę. Nie brakowało dobrego jadła i muzyki do tańca. A że pogoda dopisała, więc bawiono się do późna.