https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Młotkiem w zabytek, murarz przy tablicy

BARBARA SZMEJTER
Mimo trwającego remontu, nauka w Liceum  Ziemi Kujawskiej przebiega normalnie
Mimo trwającego remontu, nauka w Liceum Ziemi Kujawskiej przebiega normalnie Fot. Wojciech Alabrudziński
Nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie kiedy zakończy się remont gmachu Liceum Ziemi Kujawskiej.

Kolejny rocznik licealistów rozpoczyna naukę w stuletnim gmachu LZK. Mają do dyspozycji odnowione sale lekcyjne w lewym skrzydle, choć na korytarzach nie zostały jeszcze wykonane żadne prace. Jest wyre- montowana sala gimnastyczna, ale ze starą podłogą i odgrzybione piwnice.

- Roboty prowadzono w czasie roku szkolnego, co było trudne do wytrzymania - mówi Irena Podłucka, dyrektor LZK. - Tymczasem podczas minionych wakacjinie zrobionoprawie nic.

Dotychczasowy wykonawca remontu, firma "BOŚ", zszedł już z placu budowy. Tę decyzję poprzedziły miesiące wzajemnych pretensji i oskarżeń. -_ Z firmą BOŚ podpisaliśmy porozumienie, latem trwało usuwanie usterek - _tłumaczy Jacek Kuźnie-wicz, zastępca prezydenta Włocławka ds. rozwoju. Miasto będzie więc ogłaszać kolejny przetarg i szukać firmy, która zechce kontynuować to zadanie. Na razie lipnowski "MIG-BUD" zajmie się adaptacją na sale dydaktyczne tej części gmachu, która w minionych latach pełniła funkcję mieszkalną. Dotychczasowi lokatorzy już zostali wykwaterowani, umowa z wykonawcą zobowiązuje firmę z Lipna do wykonania prac jeszcze w tym roku.

- Wtedy możliwe będzie przeniesienie części zajęć do wyremontowanych pomieszczeń i udostępnienie ekipom remontowym kolejnego skrzydła budynku - mówi dyrektor Irena Pod-łucka. Wygląda na to, że remont LZK od początku był źle przygotowany. Już na etapie przetargu firma "BOŚ" złożyła prawie trzydzieści zapytań do dokumentacji, co najlepiej świadczy o tym, jak była ona opracowana. Potem było jeszcze gorzej... Podstawowym problemem okazały się zapisy w umowie mówiące o tym, że remont będzie prowadzony w czynnej szkole. Ta karkołomna decyzja z góry skazywała całe przedsięwzięcie na niepowodzenie, mimo optymizmu ówczesnych władz miasta, przejawiającego się w określeniu bardzo krótkiego terminu wykonania wszystkich prac. To skutkowało przesuwaniem kolejnych terminów. Również ostatni, mówiący o zakończeniu wszystkich robót do końca tego roku, jest całkowicie nierealny. Tym bardziej, że nie zostały uwzględnione istotne elementy remontu, jak luksfery czy zabytkowe drzwi wewnętrzne.

Uczniowie i nauczyciele tracą nerwy, ratusz pieniądze. Już wydano ponad 3 mln zł, a końca nie widać. To, co dzieje się podczas remontu zabytkowego gmachu LZK, zasługuje jedynie na miano skandalu.


Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Absolwentka LZK
Nauka w takich warunkach to prawdziwy koszmar. Wiem coś o tym , bo uczyłam się w LZK.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska