We wtorek odbyło się wspólne posiedzenie komisji rady miasta. Zabrakło na niej przedstawicieli opozycji. Jedną z omawianych spraw był przedstawiony przez klub "Przymierze Samorządowe“ propozycja o zmniejszeniu dotacji na Miejskie Centrum Kultury. W budżecie na działalność tej instytucji przewidziana jest kwota 842 tys. 82 złote. Klub wnioskował o zmniejszenie tej kwoty do 400 tysięcy złotych. To radykalne cięcie członkowie klubu argumentowali między innymi tym, że MCK-owi nie jest potrzebny samochód, a co za tym idzie także etat kierowcy. Według klubu, należałoby również cofnąć pozwolenie sprzedaży alkoholu w kawiarni " Milltiades".
- Ta działalność przynosi tam straty, jest niepotrzebna i niemoralna - mówił Józef Kaźmierczak. Jednym z argumentów było również to, że imprezy, które tam się odbywają to imprezy cykliczne, nie ma nowych propozycji. - Ta placówka kulturalna mogłaby wzbogacić swoją ofertę - argumentował Józef Kaźmierczak.
Burmistrz Andrzej Cieśla zaznaczył, że nie ma innych instytucji kultury w mieście, które mogłyby wzbogacić ofertę kulturalną. - Dla porównania w Ciechocinku, prócz domu kultury, działa jeszcze kino, Teatr Letni oraz własną działalność kulturalną prowadzą sanatoria - tłumaczy Andrzej Cieśla. - W ostatnim czasie zauważam znaczną aktywizację MCK-u. Mam okazję bywać tam w związku z różnymi imprezami kulturalnymi i w mojej ocenie ta placówka funkcjonuje aktywnie, a jej praca jest widoczna.
Te argumenty nie przekonały członków klubu "Przymierze Samorządowe“, tym bardziej, że jak twierdzili nie wszyscy interesują się taką działalnością i nie są odbiorcami propozycji kulturalnych. Wniosek klubu o zmniejszeniu dotacji na Miejskie Centrum Kultury przeszedł na posiedzeniu komisji jednogłośnie.