W ubiegłym sezonie do awansu Sparcie zabrakło dosłownie jednego punktu. Gdyby nie falstart w rundzie wiosennej dziś przysierszczanie mieliby za sobą pierwszy mecz w A klasie. A tak ma go Korona Drzycim. W lipcu pojawiła się nawet szansa, że obie drużyny zagrają w tej klasie rozgrywkowej. - Przy okazji weryfikacji boiska Korony w Gródku komisja z Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej w Bydgoszczy odwiedziła nasz obiekt - wspomina prezes Sparty Grzegorz Fetter. - Powiedziano nam, że istnieją duże szanse, żebyśmy zagrali też w A klasie. Niestety, ku naszemu zdziwieniu wolne miejsce przyznano spadkowiczowi Skrze Paterek. Zespół ten nie dograł do końca ubiegłego sezonu oddając mecze walkowerem. Nie ma też swojego stadionu, a mimo to związek zezwolił jej na grę w tej samej klasie rozgrywkowej.
Modernizacja stadionu
W Przysiersku pogodzono się z faktem, że kolejny sezon Sparta spędzi w B klasie. Awans piłkarze będą chcieli wywalczyć na murawie. Zarząd klubu już myśli o dostosowaniu boiska do gry w wyższej klasie rozgrywkowej.
- Wiaty dla zawodników rezerwowych przeniesiemy na drugą stronę przy ulicy - zapowiada Grzegorz Fetter. - Po tej stronie gdzie są teraz wybudujemy trybuny na 150 osób. Za nimi chcemy zrobić parking dla samochodów.
To plany na przyszłość. Pierwsze decyzje dotyczące planowanego awansu poczyniono w wakacje. Mimo dobrej wiosny zarząd klubu postanowił dokonać zmiany trenera. - Pracę Darka Błażejewskiego oceniamy bardzo wysoko - wyjaśnia prezes Sparty. - Nie chcieliśmy jednak, aby po dobrej rundzie wiosennej zawodnicy spoczęli na laurach. Zmieniając trenera chcieliśmy im dać dodatkowy impuls do jeszcze cięższej pracy na treningach i lepszej gry. Darek Błażejewski nadal będzie u nas grał. Ma też trenować naszych juniorów młodszych lub trampkarzy, bo chcemy po przerwie też zacząć szkolić młodzież.
Nowym szkoleniowcem został Piotr Kowalski, były piłkarz Wdy Świecie, który już kiedyś prowadził zespół z Przysierska. - Jako trener miałem małe epizody we Wdzie, Kasztelanie Papowo Biskupie, gdy grali w III lidze - mówi Piotr Kowalski. - Pracowałem też parę lat temu w Sparcie. Zdecydowałem się powrócić do zawodu na prośbę prezesa Fettera. Dodatkowym impulsem było to, że gra tu mój syn Maciej. Mam pomóc w awansie swoim doświadczeniem i wiedzą. Przez ten okres, gdy mnie tu nie było drużyna podniosła swój poziom sportowy. Chłopacy zasługują na grę w A klasie i z pewnością już teraz by sobie w niej doskonale poradzili. Muszą jeszcze nauczyć się grać więcej piłką, za dużo jest zagrań indywidualnych.
W kadrze zespołu latem nie zaszły większe zmiany.
- Pozyskaliśmy na stałe zawodników, którzy wiosną grali u nas na zasadzie wypożyczenia tj. Damiana Lonsera, Andrzeja Cela, Irka Cerajewskiego i Mariusza Ratkowskiego. Nowym naszym nabytkiem jest bramkarz Mirosław Otlewski. W poprzednim sezonie nasz podstawowy golkiper Tomek Leśny dojeżdżał do nas z Bydgoszczy i nie zawsze był do dyspozycji. Teraz nie powinniśmy mieć z obsadą bramki problemów - dodaje Grzegorz Fetter.
Forma rośnie
W okresie przygotowawczym Sparta rozegrała kilka sparingów. - Wypadliśmy w nich różnie - mówi trener Piotr Kowalski. - Nie zawsze udało się zebrać optymalny skład. Przegraliśmy m.in. z Torem Laskowice 1:5, wygraliśmy dwukrotnie z rezerwami Wdy 3:0 i 3:1, Falą Świekatowo 5:1. Do rozgrywek przygotowani jesteśmy dobrze.