Mogilno. Kolejna runda walki o flagę

Kontrowersje wokół zmiany symboli Mogilna nie cichną. Radni, którzy byli przeciwni zmianie flagi, są oburzeni tym, że do ministerstwa wysłano dokumenty, które oni odrzucili.

Kilka tygodni temu większością głosów radni odrzucili nowe wzory flagi miasta. Przypomnijmy, że z symboli miasta miał zniknąć używany od kilkunastu lat kolor zielony. Jednak na wniosek radnego Jacka Kończala zdecydowano się podjąć próbę zalegalizowania używanej flagi.

Dodajmy, że flaga została w latach 90. zatwierdzona przez ówczesny zarząd miasta, ale nigdy nie podjęto w tej sprawie uchwały i nie było też opinii Komisji Heraldycznej.

- Zupełnie przypadkiem dowiedziałem się, że do wniosku (o zaopiniowanie wzoru flagi przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych - przyp. red.) dołączono materiały, które przez nas zostały odrzucone - mówi dziś Jacek Kończal. - Teraz rozumiem zdanie pana Greli, który mówił na poprzedniej sesji, że Komisja Heraldyczna odrzuci przyjęty wzór flagi (chodzi o tę używaną dziś niebiesko-żółto-zieloną- przyp. red.).

Jacek Kończal przypomina, że ratusz zlecił opracowanie wzoru flagi, pieczęci i herbu. I choć zlecenie nie zostało sfinalizowane powrócono do dyskusji o symbolach miasta.

- Nie rozumiem czym jest podyktowany ten pośpiech? - mówi Kończal.

Leszek Duszyński mówi, że w sprawie flagi każda jego decyzja będzie źle odebrana. Wyjaśnia, że kwestią symboli miasta zajmowała się przewodnicząca rady Elżbieta Sarnowska, zanim uległa wypadkowi. Jednak we wrześniu poprosiła, aby zredagować projekt uchwały w tej sprawie. Wcześniej przewodnicząca dostała od dwóch niezależnych naukowców opinie, z których wynika, że we fladze Mogilna nie powinno się używać koloru zielonego.

- Projekt pana Kończala przeszedł jednym głosem. Uznałem, że należy cały materiał przekazać (do Komisji Heraldycznej - przyp. red). Gdybym tego nie zrobił byłaby może krytyka ze strony tych, którzy chcieli by był szeroki obraz sprawy - mówi burmistrz Duszyński.

- Tak się stało, że pełnię obowiązki przewodniczącego rady miejskiej - mówi Stanisław Wojtasiński. - Dlaczego więc wspólnie z burmistrzem nie zdecydowaliśmy o zawartości korespondencji? Jeśli wychodzi korespondencja z biura rady, to powinienem coś o tym wiedzieć.

Elżbieta Sarnowska, która rozpoczęła procedurę legalizowania flagi miasta teraz patrzy na całe zamieszanie z boku. Przewodnicząca przypomina, że aby przyjąć uchwałę o symbolach miasta potrzebna jest opinia MSWiA, do której trzeba dostarczyć opinię naukowców.

- Ale panuje pełna demokracja. Jestem daleka od tendencyjności w tej sprawie. Teraz kolejna rada miejska będzie miała co robić - mówi pani przewodnicząca.