Marek Bruzdowicz od ubiegłego tygodnia pełni obowiązki dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Włocławku. Zarząd województwa podjął decyzję, że dyrektor Bruzdowicz, mający duże doświadczenie na tym polu jako szef lecznicy w Rypinie, poradzi sobie z dodatkowymi obowiązkami. - To docenienie mojej pracy - mówi Marek Bruzdowicz. - Ale też "kara" za niewinność - dodaje z uśmiechem.
Przeczytaj również: Nowy dyrektor Marek Bruzdowicz uzdrowi włocławski szpital?
Trudne zadanie przed nowym dyrektorem
Nowy dyrektor ma świadomość, że czeka go bardzo trudna i ciężka praca. Szpital we Włocławku to dużo większa placówka niż lecznica w Rypinie. Od kilku dni Marek Bruzdowicz przygląda się z bliska sytuacji we włocławskiej placówce. Skala problemu jest bardzo duża. Na pierwsze diagnozy i programy naprawcze szef lecznicy daje sobie przynajmniej miesiąc.
W tych dniach rozpocznie się przebudowa pawilonu numer 5. To bardzo trudne logistyczne zadanie także dla nowego dyrektora.
Jak Marek Bruzdowicz planuje połączyć swoje obowiązki? Jest przecież już dyrektorem szpitala w Rypinie, także aktywnie działającym lekarzem anestezjologiem, a do tego dochodzą obowiązki zarządzania dużą placówką, jaką jest szpital wojewódzki. - Nie chcę zarządzać tymi szpitalami osobno - podkreśla dyrektor. - To są placówki, które mają takie same potrzeby.
Szpital we Włocławku wymaga zmian
Nowy szef szykuje jakieś zmiany kadrowe? O tym jeszcze nie chce mówić, musi się najpierw zapoznać z załogą i dokumentacją. Pierwszym wyzwaniem dla dyrektora jest powołanie zastępcy.
Czy personel włocławskiego szpitala powinien się obawiać nowego dyrektora? - Na razie będę patrzył, analizował sytuację szpitala na każdym poziomie - zaznacza dyrektor. - Pracują tu dobrzy lekarze, ale szpital to także personel pomocniczy i administracja. Dla mnie każdy pracownik jest tak samo ważny.
Jak podkreśla Marek Bruzdowicz, najważniejszy jest dla niego pacjent. I zrobi wszystko, aby obie placówki funkcjonowały w sposób prawidłowy.
Dyrektora szpitala poznamy za kilka miesięcy
Konkurs na dyrektora zostanie rozpisany w ciągu kilku miesięcy. Czy Marek Bruzdowicz będzie ubiegał się o to stanowisko? - Wszystko zależy od tego, czy będę widział realne szanse na rozwój szpitala - mówi.
Marek Bruzdowicz w środowisku jest bardzo ceniony. Na objęcie funkcji dyrektora włocławskiego szpitala długo był namawiany przez marszałka województwa. - Informację, że Marek Bruzdowicz zgodził się przyjąć propozycję marszałka, odebrałem z wielką radością - mówi Sławomir Kopyść, członek zarządu województwa.
Zapowiada się duża zmiana we włocławskiej placówce. Pełniący obowiązki dyrektora Marek Bruzdowicz ma już wiele pomysłów na rozwój szpitala, które powoli chce wdrażać.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców