Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mszano nie chce alei. Ochrona środowiska nie ustępuje

Agnieszka Romanowicz
Agnieszka Romanowicz
Google Maps
Stare lipy zasłaniają wyjazdy z posesji, przez nie jezdnia jest za wąska, a kierowcy zagrożeni - te argumenty przeważyły. Radni z gminy Lniano jednogłośnie stanęli po stronie wycinki.

Chodzi o około 600 lip rosnących w alei prawem chronionej wzdłuż drogi Lniano - Tleń.

Pomysł na jej wycinkę wraca co kilka lat. Najbliższy realizacji był dwa lata temu, gdy Powiatowy Zarząd Dróg przymierzał się przebudowy tego odcinka. Zależało im na poszerzeniu jezdni, jednak nie jest to możliwe bez wycinki przydrożnych drzew.

Na wietrze łamią się jak zapałki

Koncepcja drogowców została przedstawiona Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, która się do niej nie przychyliła. Stanęło na wycince kilkunastu lip, jedynie bardzo chorych (są już oznaczone).

- Nie mogą się z tym pogodzić mieszkańcy Lnianka i Brzemion, a przede wszystkim Mszana, dlatego naciskają na radnych, żeby mimo wszystko walczyli o tę wycinkę - mówi Zofia Topolińska, wójt gminy Lniano.

Mieszkańcy ostrzegają, że niektóre lipy mają już ponad trzy metry średnicy, przez co znacznie zasłaniają wyjazdy z posesji.

- Niebezpiecznie przechylają się nad jezdnią, próchnieją, a na wietrze łamią się jak zapałki. Ludzie powinni być ważniejsi od drzew! Ci, co tego nie rozumieją, jeszcze będą mieli na sumieniu czyjeś życie, gdy gałąź spadnie na rowerzystę albo samochód - argumentują.

Radni z gminy Lniano poszli za głosem mieszkańców.

- Za zniesieniem ochrony i wycinką tych drzew głosowali jednogłośnie - mówi Zofia Topolińska.

Czy wycinka jest niezbędna dla budowy drogi?

Zaniepokoiło to zwolenników zachowania alei.

- Radni głosowali jednogłośnie, żeby mieć większą siłę rażenia. Czy może to wpłynąć na stanowisko dyrekcji ochrony środowiska? - pytają.

Wójt Topolińska nie ma takich złudzeń.

- Zderzamy się tam ze ścianą - ubolewa. - Gdyby chociaż udało się przeforsować wycinkę jednej strony, to już byłby sukces. Mimo że projekt budowy drogi został dostosowany do alei, po wycince jednej strony można by ją jeszcze poszerzyć. Przydałoby się chociaż jedno pobocze.

Uchwała w sprawie zniesienia ochrony pomnikowej z alei lipowej nie wpłynęła jeszcze do RDOŚ.

- Jeśli tak się stanie, będziemy ją weryfikować pod kątem zgodności z obowiązującymi przepisami, ze szczególnym uwzględnieniem warunku utraty wartości przyrodniczych obiektu, ze względu na które ustanowiono nad nim ochronę - wyjaśnia Dariusz Górski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.

RDOŚ zapewnia, że zapewnienie bezpieczeństwa ma dla niej znaczenie. Rozumieją też konieczność wycinki, jeśli bez niej nie można zrealizować inwestycji pożytku publicznego, za jaki uważa się m.in. budowę dróg,

- Ale analiza musi wykazać, że usunięcie drzew jest niezbędne dla realizacji przedsięwzięcia - dodaje Górski.

Wiosna w Ogrodzie Botanicznym UKW w Bydgoszczy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska