To niespodziewany i wielki cios dla rozkochanych w kobiecej piłce nożnej Niemców. Kibice, którzy w sobotni wieczór zasiedli na trybunach w Wolsburgu, po końcowym gwizdku długo pozostawali na swoich miejscach, bo nie mogli uwierzyć w to, co się stało. A stała się rzecz nie mająca w najnowszej historii kobiecego futbolu precedensu.
Gospodynie, które "na własnych śmieciach" miały po raz trzeci świętować mistrzostwo świata przegrały z drużyną Japonii. Filigranowe azjatyckie piłkarki (największa mierzy 165 cm), zaskoczyły rywalki znakomitym przygotowaniem fizycznym i perfekcyjną organizacją gry. Losy meczu rozstrzygnęły w 108 min. dogrywki, kiedy Maruyama, po kontrataku, pokonała bramkarkę Niemiec.
Japonia w półfinale zmierzy się ze Szwecją, która w niedzielę nie miała większych problemów z pokonaniem Australii. Dotychczas gra kobiecej ekipy "Trzech Koron" wzbudza najwięcej zachwytu; piłkarki ze Skandynawii grają z fantazją i dużą dyscypliną taktyczną.
Drugą parę półfinałów MŚ stworzą reprezentacja Francji i zwycięzca spotkania Brazylia -USA (zakończyło się po zamknięciu wydania).
Reprezentantki Francji wyeliminowały drużynę Anglii. W normalnym czasie był remis 1:1. Dogrywka nie przyniosła zmiany wyniku, więc odbył się konkurs rzutów karnych. Ekipa "Trójkolorowych" wygrała w nim 4:3.
Mecze półfinałowe zaplanowano 16/17 lipca. Pokaże je Eurosport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
