Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na 1000 osób przypada 64 dłużników

(AWE)
- Panie są dla banków zdecydowanie lepszymi klientami. Tymczasem mężczyźni bywają czasami zwyczajnie "oderwani od rzeczywistości" - mówi Przemysław Barbrich.
- Panie są dla banków zdecydowanie lepszymi klientami. Tymczasem mężczyźni bywają czasami zwyczajnie "oderwani od rzeczywistości" - mówi Przemysław Barbrich.
Kredyt? - Nigdy w życiu nie wezmę - zapewnia Monika Sikorska z Torunia. Ale statystyczny zadłużony Kowalski z regionu ma ok. 3,5 tysięca złotych do spłacenia.

 

- Pierwszy kredyt? Doskonale go pamiętam - przyznaje Katarzyna Mikowska z Bydgoszczy. - Pożyczyłam pięć tysięcy - tyle mi brakowało, żeby rozkręcić warzywniak. Kupiłam towar, ale kilka miesięcy później musiałam wziąć drugą pożyczkę - żeby sklep nie świecił pustkami. I tak się zaczął mój koszmar: spirala długów.

Czytaj też: Rośnie lista dłużników. Nie płacisz, nie możesz spać spokojnie

Podobną historię mogłoby opowiedzieć 133 313 innych mieszkańców z naszego województwa. Bo tylu mamy dłużników w regionie - jak podaje najnowszy raport Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor S.A. w ogólnopolskim raporcie o zadłużeniu.

Statystyczny dłużnik z naszego województwa jest mężczyzną - niecałe 42 proc. zadłużonych mieszkańców regionu to kobiety. Zwykle ma od 30 do 39 lat.

Pewni siebie dłużnicy

- 35-latkowie są już na tyle pewni siebie, że nie boją się zaciągać pożyczek - wyjaśnia Tomasz Miewiński, właściciel toruńskiej firmy windykacyjnej. - Są odważniejsi niż 20-latkowie, ale nie mają jeszcze ostrożności emerytów. Idą do banku, podpisują umowę. Gdy tracą pracę, zaczynają się kłopoty.

Tylko 15 proc. dłużników z naszego województwa to ludzie młodzi, którzy nie przekroczyli trzydziestki. Jednym z nich jest Michał, student UMK z Torunia. - Trzy lata temu zaciągnąłem kredyt studencki - opowiada chłopak. - Wiem, że po dwóch latach od skończenia studiów będę musiał zacząć go spłacać, ale na razie mi to nie przeszkadza. Przez dwa lata na pewno znajdę jakąś pracę, więc na razie się nie martwię.

Czytaj też: Dzika radość. Komornicy zarobią mniej!

 

Już teraz na każde 1000 osób w województwie przypada 64 dłużników. To lokuje Kujawsko-Pomorskie na trzecim miejscu w Polsce. Najwięcej osób spłaca kredyty w Bydgoszczy - 25,5 tysiąca mieszkańców. W Toruniu dłużników jest 14,2 tys. Na trzecim miejscu jest Włocławek - tam pożyczkę spłaca nieco ponad 11 tys. mieszkańców.

Liczba zaciągających kredyty rośnie z roku na rok, podobnie jak liczba osób, które ich nie spłacają. - Da się to wyraźnie zauważyć - przyznaje Tomasz Miewiński. - Zgłasza się do nas coraz więcej firm, które próbują odzyskać swoje pieniądze. Najczęściej staramy się dojść do ugody.

Windykatorzy mogą pójść na ugodę

Zwykle firmom windykacyjnym udaje się porozumieć z dłużnikami, jednak na tych najbardziej opornych czeka postępowanie sądowe.

- Robiłam wszystko, żeby nie trafić do sądu - przyznaje Katarzyna Mikowska. - Żeby spłacić kredyt w banku, zaciągnęłam pożyczkę w innej firmie. Procent był koszmarny, musiałam oddać trzy razy tyle, ile pożyczyłam. Przestałam więc opłacać czynsz. Spó- łdzielnia skierowała sprawę do sądu, zapadł wyrok: eksmisja. Uratowało mnie tylko to, że miasto nie miało mieszkań zastępczych. Wtedy pomyślałam: dość. Nigdy więcej kredytów.

 

 

Młodość dodaje odwagi do brania kolejnych rat - rozmowa z Przemysławem Barbrichem, doradcą prezesa Związku Banków Polskich.

- Mamy w Kujawsko-Pomorskiem ponad 133 tys. dłużników. Jak pan myśli, dlaczego wśród takich osób - od lat - jest więcej mężczyzn, niż kobiet? Czy to oznacza, że jesteśmy rozsądniejsze?

- Choć jestem mężczyzną, muszę szczerze powiedzieć, że tak właśnie jest. Kobiety ostrożniej szacują ryzyko i mniej optymistycznie patrzą w przyszłość, co pozwala im podejmować bardziej przemyślane decyzje. Panie są więc dla banków zdecydowanie lepszymi klientami. Tymczasem mężczyźni bywają czasami zwyczajnie "oderwani od rzeczywistości".

- Niepokojące jest to, że rośnie liczba zadłużonych Polaków po sześćdziesiątce, także w naszym regionie. Czy to między innymi dlatego, że biorą kredyty na swoje dzieci czy wnuki, które - formalnie, bo na przykład pracują na czarno - nie mają szans na pożyczkę? - Polscy emeryci i renciści są w grupie osób, które rzetelniej spłacają swoje zobowiązania. Jednak często zadłużają się dla rodziny. Potrafią kupić na raty dla wnuka bardzo drogi komputer lub rower. Wynika to oczywiście z ich miłości, ale rodzice dziecka powinni wtedy powiedzieć: "Mamo, tato! Wiemy, że wasza emerytura jest niska i nie stać was na robienie takich prezentów!"

- A pan poradziłby tak hojnym emerytom?

- Powinni przede wszystkim uczciwie ocenić swoją sytuację finansową. Wziąć pod uwagę między innymi to, że niespodziewanie może przydarzyć się choroba, wiec warto mieć parę złotych na czarną godzinę. Dotyczy to oczywiście wszystkich innych kredytobiorców!

- W jakim wieku najłatwiej bierzemy raty, czyli mamy do tego największą odwagę?

- Najszybciej zadłużają się ludzie młodzi, między 30 a 39 rokiem życia. Młodość dodaje im odwagi. Ięsto, niestety, przeceniają swoje możliwości finansowe.

Rozmawiała Agnieszka Domka-Rybka

[email protected]

tel. 52 32 63 186

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska